Hubert Hurkacz zrobił to, co zrobić musiał, czyli pokonał znacznie niżej notowanego rywala i awansował do 2. rundy Australian Open. Czego jednak nie każdy się spodziewał: swój poniedziałkowy mecz wygrała też Magdalena Fręch, której nie sprostała Australijka Daria Saville.
Omar Jasika ma 26 lat, dopiero 343. pozycję w światowym rankingu i brak jakichkolwiek sukcesów w seniorskim tourze. W taki sposób mogliśmy opisać karierę zawodnika, z którym mierzył się dziś Hurkacz. Nie dało się ukryć, że Australijczyk nie jest kimś, kto może zagrozić Polakowi. Mimo tego, że mówimy o tenisiście, który w 2014 roku… wygrał juniorski US Open (i to zarówno w singlu, jak i deblu). Od tamtego czasu nie zdołał jednak zawojować światowych kortów.
No i cóż – niespodzianki w Australian Open nie było. Dwóch godzin i dwunastu minut potrzebował Hurkacz, aby pokonać Jasikę i awansować do drugiej rundy Australian Open. Mecz nie miał oczywiście większej historii. Australijczyk był w stanie nawiązać równą rywalizację w wyłącznie pierwszym secie, ale generalnie ani razu nie zdołał przełamać Polaka i sprawić, żeby ten musiał wychodzić z opresji.
Rywalem Hurkacza w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju będzie 18-letni Czech Jakub Mensik. Jak wspomnieliśmy: do tego etapu Australian Open przedostała się też Magdalena Fręch. Ona nie będzie jednak mogła już mówić o byciu faworytką. Na jej drodze stanie albo Caroline Garcia, albo wracającą na korty Naomi Osaka.
Hubert Hurkacz – Omar Jasika 7:6 (4), 6:4, 6:2
Magdalena Fręch – Daria Saville 6:7 (5), 6:3, 7:5
KACPER MARCINIAK
Fot. Newspix.pl