Właściciel Widzewa: O braku przyznania dotacji dowiedzieliśmy się z „Gazety Wyborczej”

Maciej Kurek

Autor:Maciej Kurek

11 stycznia 2024, 16:22 • 2 min czytania

Tak to już ostatnio bywa, że polityczne obietnice rozmywają się wraz ze zmianą rządu. Właściciel Widzewa Łódź, Tomasz Stamirowski opowiedział, że o decyzji ministerstwa dowiedział się z mediów.

Właściciel Widzewa: O braku przyznania dotacji dowiedzieliśmy się z „Gazety Wyborczej”
Reklama

Widzew Łódź już od dłuższego czasu cierpi na brak boisk do trenowania. Klub chciał wybudować własny ośrodek treningowy, lecz inwestycja przekraczała możliwości finansowe właściciela, dlatego złożone zostały wnioski o dofinansowanie. Wydawało się, że RTS otrzyma zielone światło, lecz w międzyczasie zmienił się rząd. “Gazeta Wyborcza Łódź” dowiedziała się, że wniosek został oceniony negatywnie w związku z niespełnieniem wymogów programu.

Właściciel Widzewa, Tomasz Stamirowski, opowiedział o swojej perspektywie:

Reklama

W zeszłym tygodniu zapraszaliśmy dziennikarzy na konferencję dotyczącą finansów klubu i w związku z tym skontaktowaliśmy się z ministerstwem z pytaniem, jaki jest status naszego wniosku. Dostaliśmy odpowiedź, że trwa ocena. Przede wszystkim nie mamy żadnej oficjalnej pisemnej informacji od ministerstwa na ten temat. O braku przyznania dotacji dowiedzieliśmy się z „Gazety Wyborczej” – powiedział.

Czuję się bardzo niekomfortowo, że komentuję coś na podstawie medialnych przekazów. Mogę powiedzieć, że startowaliśmy w oficjalnych programach, dedykowanych dla klubów w Ekstraklasie. Brakuje mi więc przejrzystej informacji, jaki jest nasz status. Jesteśmy w zawieszeniu – dodał.

WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot.Newspix

Fan West Hamu a także całej Premier League od ponad 20 lat. Po godzinach miłośnik psów oraz pasjonat SEO i gry w padla.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama