Joey Barton jeszcze za czasów kariery uchodził za skandalistę. Ale fakt tego, że nawet na emeryturze potrafi co jakiś czas “błysnąć” w wywiadzie, wiele mówi o rodzaju zawodnika, o jakim mówimy. Po serii seksistowskich komentarzy byłym zawodnikiem m.in. Manchesteru City czy Newcastle Unoited zainteresował się sam minister sportu.
Zaczęło się od bezdennie głupich komentarzy 38-latka względem Eni Aluko oraz Lucy Ward. Obie panie to dość rozpoznawalne osobowości w świecie brytyjskich mediów sportowych. Pomocnik pokusił się o ekspertyzę w zakresie ich wizerunku, stwierdzając, że są “Fredem i Rose Westami futbolu”. Nie musicie googlować, kim są ci ludzie. To małżeństwo seryjnych morderców.
Dalej spragniony kontrowersji emeryt uderzył już po prostu w zajmujące się sportem kobiety. Stwierdził, że te “nie mają żadnych kwalifikacji”, by rozmawiać o piłce nożnej. Chciałoby się rzec i kto to mówi? Po zakończeniu kariery piłkarskiej Anglik zajął się trenerką i do tej pory nie radził sobie na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. Bristol Rovers rozstało się z doświadczonym (jednokrotnym) reprezentantem “Synów Albionu” w październiku 2023 roku, gdy pojawiło się realne ryzyko spadku do League Two.
Słowa Bartona, który w swojej karierze klubowej rozegrał 386 spotkań, obruszyły znaczną większość opinii publicznej w Wielkiej Brytanii. Swoją reakcję opisał także Stuart Andrew, minister brytyjskiego sportu.
– To groźne komentarze, stwarzające pozory akceptacji dla nadużyć i nie możemy tego akceptować. Jednak muszę zachować w takich sytuacjach ostrożność, bo tacy ludzie zwyczajnie pragną, bym dolał benzyny do ognia – stwierdził polityk.
Oprócz tego obiecał poprosić portal Twitter o ściągnięcie programu, który prowadzi tam Joey Barton.
WIĘCEJ O ANGLII:
- Jak znaleźć piłkarza dla Premier League? Polski skaut odsłania kulisy transferów w Anglii [REPORTAŻ]
- Seler naciowy. Zakazane warzywo Chelsea
- Wayne Rooney jest słabym trenerem
fot. Newspix