Legia pewnie też jest wzruszona odejściem reprezentanta Mauritiusu. Rose zagrał dla warszawskiej drużyny całe 46 spotkań przez dwa i pół sezonu, ale już od dłuższego czasu był na wylocie. Teraz powróci do Arisu Saloniki.
Dyrektor sportowy Jacek Zieliński dopiął swego i pozbył się obrońcy, który może i ma świetne CV, ale w Legii nie pokazał nic wielkiego – Wracam do domu, tak się czuję, więc nie mam wiele do dodania. Czuję, że nigdy nie odszedłem. Jest jeszcze kilka szczegółów do ustalenia z Legią. Kiedy wyjeżdżałem, był to dla mnie trudny czas. Płakałem w taksówce. Powrót teraz jest częścią marzenia, które miałem. Chcę podziękować prezesowi i ludziom z klubu za sprowadzenie mnie z powrotem, ponieważ naprawdę tego chciałem – mówił Rose greckiemu portalowi Sport24.
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami sport.tvp.pl Legię mają opuścić jeszcze Igor Kharatin i Makana Baku. Pierwszy grał ostatnio dokładnie tyle, co Rose, drugi nawet strzelił w tym sezonie Ekstraklasy gola, ale i tak nie znajduje uznania w oczach trenera Kosty Runjaicia.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- Jacek Zieliński: Odpadnięcie z Pucharu Polski nie było klęską
- Legia odrzuciła ofertę 1,5 mln euro za obrońcę
- Legia ponownie ukarana przez UEFA