Polski Związek Piłki Nożnej stanie się w najbliższej przyszłości uboższy o wpływy od jednego ze sponsorów. Powodem nie jest jednak polityka komunikacyjna i marketingowa związku, przypominająca swego rodzaju crash test, ale problemy owego sponsora.
Mowa tu o firmie Inszury.pl, która rozgłos zyskała głównie z powodu zaproszenia na wyjazdowy mecz z Mołdawią skazanego za korupcję byłego działacza piłkarskiego Mirosława Stasiaka, który w rytmie “zazuzi-zizuzaj” skompromitował nie tylko PZPN, ale też samego sponsora.
Firma Inszury.pl została sponsorem, krótko przed ubiegłorocznym mundialem i kilka miesięcy przed startem własnej działalności. Działalności,jak się okazało, niedługiej, bo jak informuje branżowy portal cashless.pl, porównywarka ubezpieczeń związana umową sponsorską z PZPN do końca tego roku ma zostać zamknięta.
Od kilku dni nie działają już strona internetowa i infolinia firmy. Według portalu, projekt Inszury kończy swoją działalność, a do długiej listy problemów związku kierowanego przez Cezarego Kuleszę właśnie dołączył kolejny.
WIĘCEJ O PZPN:
- PZPN-em kierują komunikacyjni piromani
- Plotka i brak zaufania. Wyjaśniamy, dlaczego Jakub Kwiatkowski odchodzi z PZPN
- Kulesza nie cofa PZPN-u do czasów Laty, tylko do jaskiniowców
- Trener Polonii: PZPN nas olał
fot. Newspix