Adam Matysek zrezygnował z funkcji prezesa Górnika Zabrze. Były bramkarz reprezentacji Polski miał mieć dość współpracy z prezydentem Zabrza, Małgorzatą Mańką-Szulik.
Fakt, powołując się na anonimowego bliskiego kolegę Matyska, utrzymuje, że były prezes Górnika miał dosyć firmowania swoim nazwiskiem decyzji pani prezydent — Adam nie wytrzymał. Walili w niego ze wszystkich stron. A to Łukasz Podolski za to, że nie sfinalizował rozmów z inwestorem, którego piłkarz przyprowadził do klubu, a to kibice, którzy obwiniali go za fatalną kondycję finansową Górnika. Miał dosyć świecenia nazwiskiem za ruchy, który nie był autorem — mówił Faktowi bliski znajomy byłego bramkarza.
Ten sam informator podkreśla, że Matysek mógł mieć dość ciągłej presji — Był między młotem a kowadłem. Z jednej strony wieczne żądania i polecenia z Urzędu Miasta, z drugiej musiał tonować nastroje wśród niezadowolonych ze stylu zarządzania Górnikiem kibiców — przekazał informator Faktu.
Matyskowi zarzucano opieszałość w poszukiwaniu prywatnego inwestora, który mógłby przejęć klub od miasta. Niewykluczone jednak, że władze Zabrza wcale nie chciały prezesa Górnika w tych poszukiwaniach wspierać…
CZYTAJ O ZMIANACH PRZEPISÓW W PZPN:
- Piłkarze nie mogą grać u bukmacherów? I bardzo dobrze! [OPINIA]
- PZPN na wojnie, czyli ludzie piłki nie mogą grać u bukmacherów [WYWIAD]
- Jak PZPN zmienia przepisy, żeby walczyć z bukmacherką i pozytywną motywacją?
- PZPN a zakaz bukmacherki dla amatorów. Zły znak w złym miejscu
- Polska „podpórka”. Dzieła wybrane
Fot: Newspix