Maksymilian Stryjek generalnie pokazuje się z dobrej strony w barwach Wycombe Wanderers, rywalizującym na szczeblu League One, ale we wtorkowym meczu wyjazdowym z Barnsley zaliczył potężną wpadkę.
Już w doliczonym czasie, przy wyniku bezbramkowym, polski bramkarz chciał wyczekać rezerwowego napastnika gospodarzy Sama Cosgrove’a. Gdy ten do niego podbiegł, złapał piłkę i położył się na ziemi, zamierzając skraść cenne sekundy. Powszechna praktyka przy korzystnym wyniku.
Rzecz w tym, że Stryjek upadając… wypuścił piłkę z rąk, sprawiając, że Cosgrove strzelił być może najłatwiejszego gola w życiu, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo. Polak domagał się jeszcze odgwizdania faulu, bo przed upadkiem doszło do niewielkiego kontaktu między nim a rywalem, ale nic nie wskórał.
THIS MAY BE ONE OF THE WILDEST GOALS YOU’LL SEE
In injury time, with the game tied, Harry Boyes scores the winner for Barnsley against Wycombe in highly unusual circumstances pic.twitter.com/lLmc261uNc
— World Soccer Talk (@worldsoccertalk) November 28, 2023
Wycombe znajduje się w kryzysie, na ligowe zwycięstwo czeka już od sześciu kolejek. Obecnie zajmuje dopiero piętnaste miejsce w tabeli.
Fot. Newspix