Czterech reprezentantów Polski do lat 17 wyleciało z kadry przygotowującej się do mistrzostw świata po aferze alkoholowej. Tę decyzję skrytykował Tomasz Hajto, mówiąc, że można było to inaczej.
Po tym jak selekcjoner Marcin Włodarski nakrył czterech reprezentantów Polski na spożywaniu alkoholu, wyrzucił ich z kadry. Ze względów regulaminowych nie mógł dokonać dodatkowych powołań i drużyna musi sobie radzić w Indonezji podczas mistrzostw świata w mocno okrojonym składzie. W pierwszym meczu mundialu biało-czerwoni przegrali 0:1 z Japonią. To skłoniło Tomasza Hajtę do skrytykowania decyzji szkoleniowca.
– Gdybym był trenerem, to sprawdziłbym możliwości prawne, czyli czy mogę kogoś dowołać. Później przeprowadziłbym z nimi bardzo mocną rozmowę. Nie wiem, czy nie skłoniłbym się do takiego rozwiązania, że bez asystentów zrugałbym ich w pokoju i powiedział tak: “Ja wam dam szansę życiową, macie świecić przykładem w tej drużynie”. Nie wiem, czy to nie byłoby lepsze wyjście z sytuacji, żeby pokazać tym dzieciakom, że jest ktoś, kto rozumie takie sytuację, bo sam był młody. Przy tym zjednałbym drużynę, mówiąc, że to nie może wyjść na zewnątrz – powiedział w “Cafe Futbol” były reprezentant Polski.
WIĘCEJ O AFERZE W KADRZE U-17:
- Kapitan kadry U-17: Musimy wziąć się w garść
- Boniek o aferze alkoholowej w kadrze U-17: Tak niszczyć sobie marzenia…
- Kadrowicze U-17 nie siedzieli bez niczego
- Trener kadry U-17: To moja osobista porażka
Fot. Newspix