Wtorek został zdominowany przez mecze Pucharu Polski, ale dziś na zapleczu Ekstraklasy rozegrano również zaległe spotkanie I ligi. W nim Polonia Warszawa przegrała na własnym boisku z Lechią Gdańsk 0:1.
Mecz Polonii z Lechią miał odbyć się już 22 października, ale po ulewie, która przeszła przez Warszawę, okazało się, że boisko na Konwiktorskiej nie nadawało się do gry. Spotkanie przełożono więc na dziś i zgodnie z planem doszło do skutku.
Lechia szybko wyszła na prowadzenie. Już w siódmej minucie Tomas Bobcek pokonał bramkarza gospodarzy po błyskotliwej wymianie podań z Rifetem Kapicem.
https://twitter.com/polsatsport/status/1719406428811579836
Następnie Lechia się cofnęła i liczyła na kontry, których w pierwszej połowie nie brakowało. Po przerwie Polonia Warszawa miała zdecydowaną przewagę, ale gospodarze nie potrafili wykorzystać stwarzanych sytuacji. Kibice na Konwiktorskiej obserwowali, jak zespół Rafała Smalca walił głową w mur. Skuteczność tego dnia nie była mocną stroną Czarnych Koszul. W pewnym momencie Polonia miała nawet rzut karny. Do piłki podszedł Szymon Kobusiński, ale kopnął futbolówkę wprost w bramkarza Lechii.
https://twitter.com/polonia1911/status/1719427443725914476
Ostatecznie Lechia dowiozła skromne prowadzenie i wygrała 1:0. Dzięki wtorkowemu zwycięstwu wskoczyła do strefy barażów o Ekstraklasę. W tym momencie zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 22 punktów. Polonia w tej chwili jest jedenasta i ma o sześć „oczek” mniej od drużyny z Trójmiasta.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Vox populi, vox Messi
- Ratcliffe jedną nogą na Old Trafford. Czy to cokolwiek zmieni?
- Rezerwy Legii znów się postawiły, ale kolejnej sensacji nie było
Fot. Newspix.pl