PGMOL, czyli angielska komisja sędziowska opublikowała nagranie z wozu VAR, które przedstawia, w jaki sposób doszło do błędu przy spalonym Luisa Diaza w meczu Tottenhamu z Liverpoolem (2:1). W erze VAR nie uznano prawidłowo zdobytego gola. Niewiarygodne, ale prawdziwe, jak do tego doszło?
Liverpool w dramatycznych okolicznościach przegrał mecz 1:2 z Tottenhamem. The Reds kończyli spotkanie w „dziewiątkę”, a gol na wagę zwycięstwa dla „Kogutów” padł w ostatniej minucie doliczonego czasu gry i był to niefortunny samobój Joela Matipa.
A mógł ten mecz zupełnie inaczej się potoczyć, gdyby w 34. minucie sędzia Simon Hooper uznałby gola zdobytego przez Luisa Diaza. Na powtórkach widać, że Kolumbijczyk nie był na spalonym, ale mimo to ta bramka nie została uznana. Po meczu PGMOL przyznało, że ta bramka była prawidłowa: – Doszło do poważnego błędu ludzkiego – zaznaczali w oświadczeniu. We wtorek opublikowano nagarnie z wozu VAR, z którego wynika, że sędziowie VAR… nie wiedzieli, co sprawdzali.
Jak to możliwe? Skupili się na tym, żeby złapać moment podania. Po chwili narysowali linię spalonego i Darren England sędzia główny VAR zakomunikował, że skończyli swoje czynności. Byli przekonani, że arbiter Simon Hooper z boiska uznał tego gola i dlatego powiedzieli mu, że wszystko się zgadza, decyzja prawidłowa. A fakty były takie, że sędzia boczny pokazał spalonego. Gdy panowie w wozie VAR zorientowali się, że doszło błędu komunikacyjnego, było już za późno, żeby uznać tego gola. Komedia.
Referees’ body PGMOL have released the full audio from the VAR hub relating to the Luis Diaz goal that was incorrectly disallowed in Spurs v Liverpool
➡️ https://t.co/3UGPAIrGW0 pic.twitter.com/8Ijj7JCaeo
— Premier League Communications (@PLComms) October 3, 2023
🚨 @PremierLeague release official VAR audio from Luis Diaz’s disallowed goal vs Tottenham.
Full statement: https://t.co/buvq5mG2q3 pic.twitter.com/a8zjGgcOCO
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) October 3, 2023
– Podobnie jak w przypadku wszystkich sytuacji bramkowych, zespół VAR sprawdził każdy aspekt bramki. Po tym, jak sędziowie na boisku wykluczyli bramkę za spalonego, rozpoczęła się faza i proces sprawdzania, który został przeprowadzony prawidłowo przez VAR. Wybór punktu podania był dokładny, a użycie pojedynczej linii 2D na stopie drugiego obrońcy z tyłu również było prawidłowe – czytamy w najnowszym komunikacie PGMOL.
– Na powtórkach było widać, że Luis Diaz był wyraźnie na boku i nie było potrzeby wstawiania drugiej linii. W wyniku utraty koncentracji VAR stracił z oczu decyzję podjętą na boisku i nieprawidłowo zakomunikował “kontrola zakończona”, tym samym nieumyślnie potwierdzając decyzję podjętą na boisku. Zrobił to bez żadnego dialogu z asystentem VAR – podkreślają.
Sędziowie, którzy odpowiadali za VAR w meczu Tottenham – Liverpool zostali odsunięci od pracy w wozie VAR na najbliższe dwie kolejki Premier League.
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- The Reds czerwieńsi niż zwykle. Tottenham wbił Liverpoolowi nóż w serce
- Rudzki: Tottenham ma swojego Teda Lasso. Czy to będzie serial z happy endem?
- Mamy taką Chelsea, jaką mamy
- Jak Jadon Sancho rujnuje sobie karierę
Fot. Newspix