Trener Matthias Jaissle został zwolniony z Red Bulla Salzburg na dzień przed startem sezonu austriackiej Bundesligi. To efekt negocjacji, jakie prowadził z Al-Ahli.
– Nasz punkt widzenia jest taki, że jeśli trener jest tak zajęty dwa dni przed startem tak ważnego sezonu, nie powinien pełnić obowiązków, gdy sezon już się zacznie. Chcemy zacząć sezon z pełnym przekonaniem i pełnią energii. Potrzebujemy pełnego skupienia od wszystkich zaangażowanych – przedstawił powody zwolnienia Matthiasa Jaissle prezes Salzburga Stephan Reiter, którego na Twitterze cytuje Kamil Rogólski.
To poważny problem dla Byków. Na dzień przed pierwszym ligowym meczem z Altach Salzburg został bez trenera. Tymczasowo obowiązki przejął Alexander Hauser. Dodatkowo to poważny cios dla drużyny. Matthias Jaissle pracował w klubie przez dwa lata. Średnio zdobywał 2,28 punktu na mecz, co jest trzecim najwyższym wynikiem w historii austriackiego Red Bulla. Na domiar złego kilka tygodni temu stało się jasne, że z Salzburga do Bayernu Monachium odejdzie dyrektor sportowy Christoph Freund.
Salzburg ponad wszystko ceni sobie jednak lojalność. Jaissle znalazł się na celowniku Al-Ahli i prowadził z nim zaawansowane negocjacje. Arabski klub chciał go wykupić z Salzburga. Teraz już nie będzie musiał, bo niepochwalające takiej niesubordynacji Byki, zwolniły szkoleniowca z dnia na dzień.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Bohaterowie drugiego planu. Trudne perspektywy Polaków w 2. Bundeslidze
- Rudzki: Słowo piłkarza – sprzedam drogo
- O traumach, o uzależnieniu, o emocjach. Potęga szczerości Dele Allego
Fot. Newspix