Przez godzinę z boiska wiało nudą. Na szczęście sprawy w swoje ręce wziął Daniel Bielica. Najpierw tak sparował uderzenie Dawida Abramowicza, że wystawił piłkę Pedro Henrique na pustą bramkę, a ten to oczywiście wykorzystał. Chwilę później golkiper Górnika zaczął się kiwać z graczami Radomiaka we własnym polu karnym (!), co skończyło się drugim golem, autorstwa Rafała Wolskiego. Zabrzanie wyglądali dziś jak kandydat do spadku, a Radomiak pokazał solidność i umiejętność wykorzystania błędów słabiutkiego rywala.
Przez 60 minut, dzięki ustawieniu kamer Canal+, mogliśmy podziwiać postępy prac na budowie czwartej trybuny stadionu Górnika. Zobaczyliśmy, że na miejscu są już koparki, kontenery dla robotników, jeden toi-toi, nasypy ziemi i coś, co wygląda na jeden z pierwszych fundamentów. Na coś trzeba było zwrócić uwagę, bo niestety na boisku niewiele się działo. Gospodarze mieli problem z zawiązaniem jakiejkolwiek składnej akcji. Dość powiedzieć, że przez cały mecz nie oddali chociażby jednego celnego strzału na bramkę rywali z Radomia. Tych niecelnych mieli całe cztery, a przyjezdni dwadzieścia.
To dobrze oddaje jak wyglądały dzisiejsze zawody.
Górnik – Radomiak 0:2. Falstart zabrzan
Przed meczem trener Jan Urban był pytany o to, dlaczego w kadrze na spotkanie nie ma Sebastiana Musiolika. Napastnik latem przeszedł do Górnika, po tym jak skończyła się jego umowa z Rakowem Częstochowa. Szkoleniowiec odpowiedział, że 27-latek nie jest jeszcze gotowy do gry. Trzeba pamiętać, że w końcówce poprzedniego sezonu miał problemy z urazami. Oglądając występ Górnika można było odnieść wrażenie, że tam jeszcze nikt nie jest gotowy do gry:
- Lukas Podolski był cieniem samego siebie i zmarnował najlepszą okazję miejscowych, niemiłosiernie pudłując po dograniu Roberta Dadoka
- Daisuke Yokota zupełnie nie przypominał dryblera, którym zachwycaliśmy się wiosną i miał swój udział w pierwszym golu Radomiaka (fatalnie powstrzymywał Abramowicza, a w zasadzie nieudolnie próbował to robić)
- Piotr Krawczyk zagrał na poziomie Piotra Krawczyka i był totalnie niewidoczny
- inna sprawa, że wszyscy skrzydłowi i boczni obrońcy Górnika, którzy zagrali w tym meczu (może poza Dadokiem) nie posłali żadnej dobrej piłki w okolice pola karnego Radomiaka
- Kryspin Szcześniak był tak elektryczny, że przypominał Mario Malocę z poprzedniego sezonu
A już wszystkich przebił Bielica. Tutaj nie będziemy się rozpisywać, a pokażemy wyczyn bramkarza Górnika. Niecodzienna sprawa i trudna do wytłumaczenia.
CO TAM ZROBIŁ BIELICA? 😱
Zupełnie niepotrzebna zabawa z piłką sprawia, że Rafał Wolski trafia do siatki! 🔥
📺 Chwilę wcześniej wynik otworzył Pedro Henrique, więc @1910radomiak prowadzi już 2:0! Oglądamy w CANAL+ online: https://t.co/Edb9ipHS81 pic.twitter.com/f3EqoBvHg5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 23, 2023
Radomscy debiutanci z trafieniami
Radomiak wielkich fajerwerków nie pokazał, bo nie musiał tego robić, aczkolwiek w ich grze było widać fajne momenty. Przede wszystkim Rafał Wolski kilkoma zrywami udowodnił, że może podnieść ofensywę swojej drużyny na wyższy poziom. Miał fajne rozegrania i dryblingi, z których do końca nie potrafili skorzystać partnerzy. Lisandro Semedo nadal jest sobą z poprzednich rozgrywek i jest w stanie spartaczyć najlepsze dogranie. Nieźle wyglądał Christos Donis, który już przyzwyczaił do swojej waleczności, a dziś pokazał też kilka niezłych zagrań do przodu. Był też bliski przypadkowego gola, kiedy po sytuacyjnym wybiciu złapał Bielicę na wykroku i niemal go przelobował (piłka obiła poprzeczkę). Golkiper Górnika naprawdę był dziś artystą. Taki trochę kaskader, trochę komik, trochę klaun. Podkreślamy jednak, że bez niego nie byłoby dziś na boisku zbyt dużo atrakcji.
SUPER PROMOCJA W FUKSIARZ.PL! MOŻESZ ODEBRAĆ 100% DO 300 ZŁ
Wyróżnić trzeba też nowego napastnika gości – Pedro Henrique. Brazylijczyk pokazał instynkt snajpera, dobijając strzał Abramowicza. Zdobył w debiucie bramkę (podobnie jak Wolski), ale też miał duży udział przy trafieniu Wolskiego, bo to on doskoczył do Bielicy (ten swoją drogą go faulował), kiedy ten wszedł w szaleńczy drybling. Były gracz portugalskiego SC Farense to bardzo silna „dziewiątka”, z którą obrońcy innych klubów będą mieli problemy. Jest też przy tej swojej sile dość mobilny i nieustępliwy.
Szromnik zastąpi Bielicę?
No i tyle w sumie. Nie był to wielki mecz. Wielkie były błędy bramkarza Górnika.
Coś czujemy, że po dzisiejszych popisach może stracić miejsce w składzie na dłużej, zwłaszcza że do Zabrza trafił nowy golkiper Michał Szromnik ze Śląska. Radomiak wyglądał obiecująco. Są w ich grze solidne podstawy. Przede wszystkim nikt nie robi baboli, a Wolski, Abramowicz czy Donis z Alvesem coś potrafią wykreować z przodu. Będziemy z zaciekawieniem spoglądać na rozwój drużyny trenera Costantina Galci. A jeżeli chodzi o Górnika, to muszą się szybko ogarnąć, bo z taką dyspozycją mogą stać drugą Lechią Gdańsk z poprzedniego sezonu. Przed Janem Urbanem naprawdę sporo roboty.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Zwrot akcji w Radomiu. Radomiak zacznie sezon bez młodzieżowca
- Nie było mocnego na Marchwińskiego
- Raków i skuteczny napastnik? Zwoliński udowadnia, że to możliwe
Fot. Newspix