W tym sezonie Kamil Glik spadł z Benevento do Serie C. Polak ma ważny kontrakt z tym klubem do końca czerwca i już rozgląda się za nowym pracodawcą. “Corriere dello Sport” informuje, że 35-letni defensor znalazł się w kręgu zainteresowań Palermo FC.
Polak w kampanii 2022/23 rozegrał zaledwie 18 spotkań w Serie B. Stało się tak, gdyż przez większość sezonu zmagał się z problemami zdrowotnymi. Wszystko wskazuje na to, że kapitan Benevento opuści tonący statek i nie pomoże drużynie w walce o szybki powrót na zaplecze Serie A.
Za to jest szansa na to, żeby Polak wrócił do klubu, w którym grał w sezonie 2010/11. Mowa o Palermo FC. Co prawda Glik spędził tam tylko pół roku i zagrał w czterech spotkaniach, ale to było za czasów, gdy “Rosanero” grało w najwyższej klasie rozgrywkowej, a Polak stawiał swoje pierwsze kroki we Włoszech.
Tamto Palermo FC ogłosiło upadłość w 2019 roku i musiało zacząć od zera. Nowe władze klubu zgłosiły drużynę do Serie D i dokonują wszelkich starań, żeby ta ekipa odzyskała dawny blask. Obecnie “Rosanero” występuje w Serie B. Miniony sezon drużyna prowadzona przez Eugenio Coriniego zakończyła na 9. miejscu w tabeli.
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Simone Inzaghi – trener od sukcesów po kosztach
- Włosi to rasiści i nie zmienia się nic. Absolutnie nic
- Obrażają matki, żony i dziewczyny. Włochy jako europejska stolica braku kultury
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
foto. Newspix