Reklama

Wybraliśmy nasze jedenastki sezonu Ekstraklasy 2022/2023

redakcja

Autor:redakcja

05 czerwca 2023, 15:39 • 8 min czytania 50 komentarzy

Po sezonie 22/23 powoli opada kurz, a naszych łamach możecie czytać rozmaite podsumowania (KLIK!). W tym tekście nasi redaktorzy dzielą się z wami swoimi wyborami najlepszych jedenastek minionych rozgrywek z krótkim uzasadnieniem.

Wybraliśmy nasze jedenastki sezonu Ekstraklasy 2022/2023

XI sezonu 22/23. Wybory redakcji Weszło

Damian Smyk

Doprawdy trudno mi zrozumieć wybór inny niż Bartosz Mrozek w bramce. Kovacević miał sezon średni, Alomerović zasłużył na drugie miejsce, w TOP3 śmiało można ulokować Placha czy Bielicę. Ale Mrozek miał najwięcej roboty, ma najwyższy procent skuteczności obron na refleks i tylko cztery czyste konta mniej od Kovacevicia oraz Bednarka.

W obronie stawiam na najlepszą defensywę. I to w komplecie. Rozczarowany byłem brakiem Arsenicia w nominacjach do nagrody dla najlepszego stopera. Mogłem się nagimnastykować i dać Tudora na prawym wahadle, a na środku defensywy dopisać Mosóra, ale wtedy musiałbym ściąć któreś z nazwisk skrzydłowych lub ofensywnych pomocników.

SPRAWDŹ TEKSTY PODSUMOWUJĄCE SEZON 22/23!

A tutaj nie za bardzo jest kogo ścinać. Mladenović bezapelacyjnie był najlepszym lewym wahadłowym. Grosicki to mój numer dwa w wyścigu o MVP sezonu. Skóraś za piękne oczy nie wyjechał z ligi za siedem baniek euro, poza tym trudno wyrzucić mi z głowy puchary przy ocenie całego sezonu. Podolski królem asyst i liderem cichej rewelacji wiosny Górnika. Próbowałem tutaj zmieścić jeszcze wicekróla strzelców Imaza, ale po prostu nie było gdzie. Gual miał miejsce w ataku w automatu, bo i kogo innego można tam dać?

Reklama

Całość uzupełniam najlepszym piłkarzem sezonu 2022/23 – Josue. Król niemal wszystkich statystyk jeśli chodzi o podania. Czynnik magii. Że buc, że wkurza innych? Trudno, dla złych chłopców też jest miejsce w futbolu. Koczerhin to z kolei jeden z moich ulubionych ligowców wczesnej wiosny i coś czuję, że jeśli nie będzie cierpiał na rotacji, to w przyszłym sezonie może bić się o te najważniejsze nagrody dla ligowców.

Mateusz Janiak

Pewnie jedyna kontrowersja to wybór bramkarza – dla mnie i Zlatan Alomerović, i Bartosz Mrozek byli wyjątkowo w minionych rozgrywkach, ale jednak wyżej cenię Serba, bo w Jagiellonii miał roboty po pachy. Dość napisać, że rywale drużyny z Białegostoku wykreowali sytuacje, które współczynnik goli oczekiwanych wyceniał na 58,10 (a straciła 49). Zdecydowanie najwięcej w Ekstraklasie, nawet Lechia Gdańsk pozwalała na mniej (54,33).

Gdyby nie Alomerović, to ekipa z Podlasia byłaby najgorsza w całej lidze pod względem straconych bramek i w związku z tym, kto wie, czy byłaby się w stanie utrzymać.

Dlatego dla mnie – bohater.

Reklama

Paweł Paczul

Powiem o delikatnych kontrowersjach w tym wyborze, bo przy oczywistościach nie ma co się rozwijać.

Wszołek na lewej obronie, ponieważ to zabawa i dopuszczamy elastyczność, a jednak zawodnika Legii chciałem ująć, gdyż ma za sobą bardzo dobry sezon – z dużą liczbą konkretów. Mógłby tam być Mladenović, lecz on wypisał się swoich zachowaniem w Pucharze Polski. Zasada o oddzielaniu pozaboiskowych wyczynów od boiskowych jest dość durna, gdyż gdzie postawić granicę – jak wypłacił trzy lufy, to może być obecny, ale przy czterech już nie? Czy przy ilu?

W pomocy Koczerhin, trochę na wyrost, ale mam słabość do jego gry. Spora jakość – technika, wizja, no i wykończenie, facet też ma dobre liczby. Jest wschodzącą gwiazdą ligi, w kolejnym sezonu powinien rozbłysnąć na maksa.

Przy reszcie nazwisk trudno dyskutować. Ewentualnie nad tym, czy Alomerović, czy Mrozek, ale jednak to ten pierwszy obronił najwięcej strzałów w lidze i miał przed sobą chyba większych pozorantów niż młody Polak.

Jakub Białek

Gdy przypominam sobie wybory najlepszych jedenastek w poprzednich sezonach, to często były to zawody drużynowe. Trudno było bowiem nie docenić najlepszych zawodników mistrza, wicemistrza czy brązowego medalisty. Teraz? Jakkolwiek dziwnie to brzmi, trudno ich docenić. Piłkarze Rakowa posłużyli mi do obsady defensywy – w tej kwestii byli bezkonkurencyjni – ale już z przodu trudno byłoby mi upchać Koczerhina czy Nowaka.

Druga Legia? Josue, bezapelacyjnie, piłkarz sezonu, poza nim trudno o naprawdę mocnego kandydata (najbliżej Wszołek). Lech? Umieściłem Skórasia, myślałem o Miliciu, Karlstromie i Murawskim. Pogoń? Grosicki, wiadomo, poza tym nikogo nawet nie rozważałem.

Zamiast tego Stal Mielec, Górnik Zabrze, Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław, Widzew Łódź.

Szymon Piórek

W całej nominowanej jedenastce znajduje się tylko trzech zawodników spoza drużyn z czołowej czwórki. To bramkarz Bartosz Mrozek i napastnik Marc Gual. Bez tych piłkarzy zarówno Stal Mielec, jak i Jagiellonia Białystok miałyby poważny problem z utrzymaniem. Mrozek najczęściej zatrzymywał strzały rywali i zachował 12 czystych kont, mając nienajlepszą obronę przed sobą. Absolutnie zasłużył na to, by znaleźć się w najlepszej jedenastce sezonu, a nie bezrobotny Vladan Kovacevic, którego wybrano bramkarzem sezonu według Ekstraklasy. W ataku należało natomiast wybrać króla strzelców. Marc Gual oprócz tego, że regularnie strzelał, to dodatkowo często asystował, wygrywając również klasyfikację kanadyjską.

W defensywie postawiłem na dwie postaci z najlepszej obrony ligi, czyli Rakowa Częstochowa. Stratos Svarnas świetnie wszedł do ligi i nikogo nie powinno dziwić jego wykupienie z AEK Ateny. Natomiast Fran Tudor potwierdził, że jest jednym z najlepszych ligowców, choć raz solidnie mu odbiło. W środku do Svarnasa dołącza Ariel Mosór, czyli najrówniejszy i najsolidniejszy młodzieżowiec, skoro ten przepis dalej się utrzymuje. Lewa strona należy do Pogoni Szczecin. Choć Leonardo Koutris gra w lidze dopiero od pół roku, to już teraz widać jego jakość. W przyszłym sezonie wspólnie z Kamilem Grosickim mogą być ultrazabójczym duetem. Po drugiej stronie boiska dałem szansę Pawłowi Wszołkowi, który co prawda przeplatał dobre mecze słabszymi, ale bez niego Legia Warszawa nie mogłaby myśleć o wicemistrzostwie Polski i zdobyciu krajowego pucharu.

W środku pola mamy klubowy miks. Postawiłem na solidnego defensywnego pomocnika Lecha Poznań, który dawał radę łączyć grę w Europie i Polsce, czyli Jespera Karlstroema. Wydaje mi się, że Szwed wciąż nie jest w pełni doceniany w naszej lidze, dlatego znalazł się w mojej jedenastce. Przed nim znajduje się duet najlepszych techników ligi, czyli Josue i Ivi Lopez. Portugalczyk był dla mnie najlepszym piłkarzem minionego sezonu i dobrze, że zostaje w Ekstraklasie. Natomiast Hiszpan, choć kilkukrotnie był krytykowany, to mimo wszystko zapewnił wiele ważnych punktów Rakowowi.

Przemysław Michalak

Mrozek regularnie robił różnicę na plus. Jego brak w piątce nominowanych do tytułu bramkarza  sezonu to żart. Wybrania obrońców Rakowa tłumaczyć nie trzeba. Mladenović regularnie zachowuje się jak dzban, ale w przekroju całych rozgrywek znów był najlepszy na swojej pozycji.

Josue, Grosicki – najlepsi piłkarze ostatnich miesięcy w lidze. Gual – król strzelców, wiadomo. Jego przebudzenie już po podpisaniu kontraktu z Legią uratowało ligę dla Jagiellonii. Yeboah dość długo kazał na siebie czekać, ale wiosną na początku i pod koniec grał spektakularnie. Zdobyć 10 bramek w tak słabej drużynie jak Śląsk (tylko jedną z karnego) to duża sztuka. Skóraś miał nierówny sezon, jesienią od pewnego momentu bronił się głównie w pucharach, ale gdy był w formie, wznosił się na poziom reprezentacyjny. Warto docenić jego metamorfozę, która zaowocowała transferem do Belgii.

Bartłomiej Pawłowski ciągnął Widzew przez cały sezon. Nawet gdy łodzianie zawodzili jako kolektyw, on przeważnie trzymał poziom. Nie sądziłem, że może jeszcze grać tak dobrze w Ekstraklasie.

Jan Mazurek

Kontrowersje budzić mogą przede wszystkim dwie nominacje – Grzegorza Tomasiewicza i Maika Nawrockiego. Piłkarz Piasta urzekł mnie wiosną. Był symbolem renesansu tej ekipy. Kreatywny, ale też odpowiedzialny, boiskowo mądry, z dobrym przeglądem pola, komfortowo czujący się z piłką przy nodze, niepolski typ środkowego pomocnika. Ktoś zripostuje, że nie powinien znaleźć się w tej jedenastce, bo słabiej wyglądał jesienią. I tak, racja, pierwsza runda była w jego wykonaniu zwyczajnie przeciętna, ale wśród innych kandydatów też można rozpisać równie sinusoidalne wykresy formy. Ot, taka liga. Stoper Legii zaś tylko potwierdził swój niewątpliwy potencjał. Wciąż świetnie wyprowadza piłkę, ale już dużo rzadziej zdarzają mu się głupie błędy. Ma w sobie coś ekstra, wykraczającego poza bezpieczną solidność, więc tu wyprzedza innego młodzieżowca z tej pozycji – Ariela Mosóra.

Reszta? Mrozek najlepiej w całej lidze broni w sytuacjach sam na sam, a w Stali miał w tej kwestii sporo do roboty. Svarnas i Arsenić to absolutni kozacy w systemie Rakowa. Josue, krótko: MVP. Skóraś wyrósł na gwiazdę rozgrywek, choć startował z pozycji niezbyt spektakularnego skrzydłowego. Grosicki realizuje się w swojej obsesji na punkcie liczb. Podolski tak silnie kocha Górnika, że na piłkarską starość wciąż jest w stanie zamiatać Ekstraklasę. Tudor powinien być w klubie Serie A. Gual uczy nas, że warto cieszyć się grą i nie trzeba się przesadnie przy tym napinać, nie ma w sobie tej frustracji takiej brzydkiej, przyjemnie się na to patrzy.

Szymon Janczyk

Swoją jedenastkę budowałem z myślą o tym, żeby zachować odpowiedni balans. Fran Tudor świetnie rozgrywa i wpisuje się w rolę nowoczesnego środkowego obrońcy w trójce. Stratos Svarnas to w mojej ocenie najlepszy defensor całej ligi, bardzo dobrze łączący rolę obrońcy wprowadzającego piłkę do gry i gościa, który rozbija ataki. Jest dobry w zasadzie na każdym polu, kompletny. Niedoceniani w tym sezonie są za to stoperzy Lecha Poznań. Antonio Milić dobrze rozgrywa, dobrze broni, świetnie uzupełni dany zestaw — zwłaszcza że jest lewonożny. Z taką defensywą Bartosz Mrozek miałby znacznie mniej roboty, ale jestem pewien, że i wtedy dałby radę. Faktem jest, że jego pozycję wywindowała słabość Stali, która zmuszała go do pokazywania nieprzeciętnych umiejętności częściej niż powinien. Ciężko jednak tego nie docenić, bo Mrozek tę Stal utrzymał.

W środku pomocy doceniam pracusiów. Grzegorz Tomasiewicz jest bardziej uniwersalnym z nich, a jego rozkwit formy w drugiej części sezonu stoi za dużą poprawą gry i pozycji w tabeli Piasta Gliwice. Tomasiewicz długo czekał na swoją szansę w Ekstraklasie, a szkoda, bo to piłkarz, który i w defensywie i w ofensywie daje dużo konkretów. W tej drugiej kwestii poprawił się Bartosz Slisz. Josue zrobił z niego reprezentanta, jednak to nie jest nagroda za samą końcówkę rozgrywek. Slisz popełniał błędy, ale rósł, rósł i jeszcze raz rósł. Wątpiłem, że będzie to zawodnik, którego Legia sprzeda z zyskiem. Teraz już nie wątpię.

Wahadła? Ofensywne. Paweł Wszołek – kapitalne liczby. Leonardo Koutris – transfer wybitny. Obaj kapitalnie wywiązują się ze swojej roli w warunkach Ekstraklasy, podpierają to bardzo dobre statystyki: Wszołek według “EkstraStats” wypracował 20 bramek. 20! Lepszy w Legii Warszawa był tylko Josue (28), absolutny kosmita, lider najróżniejszych zestawień. Pomiędzy nimi plasuje się Kamil Grosicki (24), który przecież powinien mieć jeszcze lepsze liczby, ale koledzy regularnie okradali go z asyst. Atak – Marc Gual. Król strzelców. Wystarczy za komentarz.

WIĘCEJ O SEZONIE 22/23:

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

50 komentarzy

Loading...