Legia Warszawa za sprawą Tomasa Pekharta objęła prowadzenie w meczu z Górnikiem Zabrze. Chwilę później Bartosz Frankowski na dłuższą chwilę przerwał grę, co po kolejnych kilkudziesięciu sekundach zakończyło się interwencją systemu VAR. Najdziwniejszą w sezonie.
Piłkarze Legii stoją w kółku, cieszą się z bramki. Kolejny obrazek to już Josue leżący na ziemi, następny – Bartosz Frankowski nasłuchujący podpowiedzi od kolegów z wozu VAR.
Typ sobie podszedł do Josue który cieszy się z bramki i go kopie. Frankowski sprawdza to na Var i daje żółtą kartkę. Albo czerwona, albo nie ma nic. Kompromitacja. #GORLEG pic.twitter.com/3B64Pt8075
— Heheszky (@Daniel_Heheszky) March 4, 2023
O co chodziło?
– Po strzelonej bramce cieszyliśmy się w kółku, jeden z piłkarzy Górnika Zabrze podszedł i skrobnął Josue po łydce – wyjaśniał w przerwie Bartosz Kapustka w rozmowie z “Canal+”. Rafał Janicki potwierdził, że w całym zamieszaniu chodziło właśnie o kopnięcie zawodnika Legii Warszawa, czego na pierwszy rzut oka nie dało się wychwycić.
Ostatecznie Jean Jules Mvondo, bo to on kopnął Josue, gdy zawodnicy Legii Warszawa świętowali zdobycie bramki, został napomniany żółtą kartką.
GOL! Tomas Pekhart po swojemu, czyli głową, trafia do siatki rywali po świetnym dośrodkowaniu Muciego ⚽
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/iVznF8xdxc pic.twitter.com/p0blbf2Q1j
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 4, 2023
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Ciekawy przypadek Martina Haska. Samowolnie rozwiązał kontrakt ze Spartą i… przegrał w CAS
- Ile jeszcze będziemy znosić piłkę błotną w Gliwicach?
- Trela: Królowie przestworzy. Dziesiątka ekstraklasowych speców od goli głową
fot. FotoPyK