Niecodzienną historię ma na swoim koncie nowy piłkarz Wisły Płock Martin Hašek. Były reprezentant czeskiej młodzieżówki jednostronnie rozwiązał swoją umowę ze Spartą Praga, po tym jak klub odrzucił ofertę, jaką złożyło za niego izraelskie Maccabi Hajfa. Wcześniej zawodnik odmówił wyjazdu na obóz, co doprowadziło do kary finansowej i przeniesienia do rezerw. Hašek ogłosił później, że jego kontrakt nie jest ważny. Sprawa trafiła do Komisji Arbitrażowej Czeskiego ZPN, a później do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie (CAS). We wszystkich instancjach wygrał klub.

Hašek piłkarzem Sparty był od 2005 roku. Najpierw był zawodnikiem drużyn juniorskich, a później rezerw. Nie był w stanie przebić się do pierwszego zespołu i był wypożyczany do mniejszych klubów: Viktorii Žižkov, Vlašim i Bohemians Praga. W końcu w sezonie 2018/19 dostał jednak szansę w Sparcie i zaczął grać. Ogólnie w pierwszej drużynie Sparty wystąpił w 35 spotkań, w których strzelił siedem goli i miał cztery asysty. Niezły wynik jak na środkowego pomocnika. W jego kontekście zaczęło mówić się o zainteresowaniu innych klubów. Według czeskich mediów pozyskanie zawodnika miał sondować nawet turecki Besiktas. Do złożenia oferty nie doszło. Taką złożyło jednak Maccabi Hajfa. Po czasie wiadomo, że opiewała ona na 800 tysięcy euro, co zostało ujawnione w trakcie postępowania w CAS. Sparta propozycję odrzuciła, co nie spodobało się piłkarzowi. Ten miał odmówić wyjazdu na obóz przygotowawczy do Hiszpanii. Został za to ukarany finansowo i przeniesiono go do rezerw. 12 marca 2020 roku Hašek poinformował władze praskiego klubu, że jednostronnie rozwiązuje umowę.
Historia Martina Haška – klub wygrał sprawę
W maju 2020 roku Sparta wydała następujące oświadczenie w tej sprawie:
„AC Sparta Praga dostarczyła dokumenty do Czeskiego Związku Piłki Nożnej. Na podstawie tego dokumentu zostanie wszczęte postępowanie arbitrażowe w przypadku jednostronnego rozwiązania umowy przez Martina Haška. Kierownictwo klubu, reprezentowane w tej sprawie przez adwokata Bronislava Šeraka, nadal uważa oświadczenie Martina Haška za nieuzasadnione. Klub poinformował kibiców i opinię publiczną zaraz po otrzymaniu jednostronnego rozwiązania umowy przez Haška 12 marca, że będzie dochodził swoich praw przed odpowiednimi organami. Sparta nadal twierdzi, że do momentu jednostronnego zwolnienia zawodnika klub wywiązywał się ze wszystkich zobowiązań wynikających z kontraktu. Wręcz przeciwnie, działania zawodnika były sprzeczne z warunkami podpisanego przez obie strony kontraktu. Wniosek wszczęcia postępowania arbitrażowego został zawarty na czternastu stronach i zawiera m.in. podsumowanie poczynań Martina Haška, a także reakcje na niektóre wypowiedzi reprezentantki zawodnika Markéty Vochoskiej Haindlovej. Sparta będzie dochodzić strat finansowych spowodowanych działaniami Martina Haška w postępowaniu arbitrażowym”.
W czeskiej federacji wygrał klub, dlatego zawodnik skierował sprawę do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie (CAS) i… też przegrał. Czeskie strony internetowe sport.aktualne.cz i denik.cz podały w listopadzie ubiegłego roku, że Hašek przegrał w Szwajcarii w dwóch instancjach. Początkowo piłkarz miał zapłacić Sparcie 800 tys. euro odszkodowania, bo ponoć na tyle opiewała oferta z Maccabi. W drugiej instancji zmniejszono kwotę, bo zmieniono metodologię jej obliczenia. Ostatecznie Hašek był zobowiązany zapłacić blisko 95 tys. euro.
– Cała sprawa i tak jest niecodzienna, bo piłkarze w takich sytuacjach rzadko przegrywają w Lozannie – powiedział nam Mateusz Stankiewicz, prawnik specjalizujący się w prawie sportowym.
„CAS obliczył różnicę między wysokością miesięcznych dochodów zawodnika w klubie Würzburger Kickers, a wysokością miesięcznych dochodów w Sparcie. Sędziowie CAS przeliczyli następnie tę różnicę na okres 14 miesięcy i 19 dni, bo tyle miał obowiązywać ważny kontrakt Martina Haška w Sparcie od dnia, w którym jednostronnie rozwiązał kontrakt” – przekazała Sparta w komunikacie z 28 listopada 2022 roku.
📰 ROZHODNUTÍ | Mezinárodní sportovní arbitráž rozhodla ve věci AC Sparta Praha vs. Martin Hašek. Více informací najdete v článku 📲 #acsparta
➡️ https://t.co/NmR5s0xizN pic.twitter.com/vlxnIkndLh
— AC Sparta Praha (@ACSparta_CZ) November 28, 2022
Hašek był łączony z Lechem Poznań
Co ciekawe czeskie i polskie media w październiku 2020 roku informowały, że zawodnik może trafić do Lecha Poznań. Ostatecznie Hašek nie przeniósł się na Bułgarską. Generalnie od marca 2020 do stycznia 2021 Czech pozostawał wolnym graczem, bo nie do końca jasny był jego status. Zainteresowane kluby nie chciały ryzykować tego, że po podpisaniu kontraktu zgłosi się do nich Sparta, która będzie oczekiwać zapłaty odstępnego za swojego zawodnika. W końcu na pomocnika zdecydował się niemiecki drugoligowiec Würzburger Kickers. Hašek trafił tam w styczniu 2021 roku po ponad roku bez gry. Na zapleczu Bundesligi wystąpił w 13 meczach, w których strzelił gola i miał asystę.
Frýdek done and dusted.
Martin Hašek meanwhile close to signing with Lech Poznań, according to local reports. https://t.co/NlLH1T9PWq
— Czech Football 🇨🇿 (@czechfooty) October 12, 2020
Od września 2021 do stycznia tego roku 27-latek był graczem tureckiego drugoligowca Erzurumspor FK, gdzie w 45 meczach strzelił sześć goli i miał cztery asysty. Na początku 2023 roku rozwiązał kontrakt (zapewne z uwagi na zaległości w wypłatach), a 28 lutego oficjalnie związał się półroczną umową z Wisłą Płock.
Hašek to lewonożny środkowy pomocnik, który jest bardziej zawodnikiem z pozycji numer „osiem” niż „sześć”. Z konieczności może być też ustawiony jako ofensywny pomocnik. Władze Nafciarzy mogą po 30 czerwca przedłużyć z nim kontrakt, bo znajduje się nim stosowana klauzula. Z tego co ustaliliśmy w Płocku znali przeszłość zawodnika, ale wszystkie kwestia formalne są już wyjaśnione i nic nie stało na przeszkodzie w zatrudnieniu go.
WIĘCEJ O WIŚLE PŁOCK:
- Orlen sponsorem stadionu Wisły Płock do 2027 roku
- Rafał Wolski przedłuży kontrakt z Wisłą Płock!
- Wisła Płock znalazła następcę Damiana Rasaka
Fot. Newspix
To chyba jakiś cwaniaczek?
sad drugiej instancji zmniejszyl kare do 95 tys euro.
widac w czechach tez nadal maja korupcyjne sady