Spore kontrowersje wywołały decyzje arbitra spotkania Stali Mielec z Lechem Poznań. Wydaje się, że Paweł Raczkowski dwukrotnie pozbawił piłkarzy Kolejorza dwóch rzutów karnych.
Pierwsza kontrowersja miała miejsce w okolicach 30. minuty, kiedy to Michał Skóraś przedzierał się przez pole karne Stali. Piłka kozłująca się po zagraniu pomocnika Lecha trafiła w rękę Kasperkiewicza, jednak sędzia Raczkowski nie zdecydował się na odgwizdanie jedenastki.
#STMLPO #ekstraklasa @CANALPLUS_SPORT @_Ekstraklasa_ nie ma co ukrywać, na razie w miarę przyjemnie ogląda się ekstraklasę i format na YouTube 👏 ale pytanie czy to jest rzut karny? pic.twitter.com/IeoohsKNUW
— Beniamino (@Beniaminoxx) January 27, 2023
Druga sytuacja budząca wątpliwości zdarzyła się chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy. Ponownie główną rolę w akcji odgrywał Skóraś. Tym razem młody skrzydłowy upadł w szesnastce po starciu z Kamilem Krukiem. Paweł Raczkowski początkowo odgwizdał rzut karny, jednak po interwencji VAR zmienił swoją decyzję.
Nie ma karnego? Czemu mu tej powtórki nie pokazali? 😅 pic.twitter.com/PvvBH0218B
— Krzyniu (@krzyniu_) January 27, 2023
Więcej o Ekstraklasie:
- Wisła Kraków wydała oświadczenie w sprawie kontrowersyjnego sędziowania w sparingu
- Ekstraklasa wróciła w ekstraklasowym stylu
- Strach przed lataniem. Dlaczego polskie kluby nie potrafią w transfery?
- Szwarga: Mówili, że oglądam za dużo „Ligi+ Extra” [WYWIAD]
- Pigułka wiedzy o Ekstraklasie. Co wydarzyło się zimą?