Wciąż nie wiemy, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Zdaniem opinii publicznej będzie to trener z zagranicy, ale nie wszyscy są przekonani do takiego rozwiązania. W dość wymowny sposób wypowiedział się na ten temat były prezes PZPN Zbigniew Boniek.
– Widzę, że my jesteśmy na tyle… upośledzeni umysłowo, że wydaje się nam, iż zagraniczny trener będzie rozwiązaniem wszystkich kłopotów. Powtarzam: u nas często odbijamy się od ściany do ściany. Chcemy Roberta Martineza i zaznaczam, że cenię całą jego robotę wykonaną przez lata z reprezentacją Belgii. Ale w Katarze nie wyszedł z grupy, a równolegle wyrzuciliśmy do rynsztoka Czesława Michniewicza, choć on taki awans wywalczył – powiedział Boniek w rozmowie z “Super Expressem”.
– Dziś wszystkim się nagle wydaje, że na nasze reprezentacyjne gwiazdy potrzeba wyłącznie “supertresera”, supernazwiska z zagranicy. Że Lewandowski tylko wtedy będzie biegał i grał w reprezentacji, jeśli dostanie trenera, który w życiorysie będzie mieć pięć razy więcej tytułów króla strzelców niż on. Nie, tak to nie działa – dodał.
Nazwisko nowego selekcjonera mamy poznać jeszcze w tym miesiącu. Jeden z wiceprezesów PZPN – Mieczysław Golba ujawnił w środę, że w grze pozostało już w zasadzie tylko trzech kandydatów – jeden polski i dwóch zagranicznych.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Jan Urban forowany na selekcjonera. Powody nieznane
- Dla nich to rok typu „make or break”. Kto stoi na rozstaju dróg?
- Ranking Weszło – napastnicy 2022
Fot. 400mm.pl