Górnik Zabrze w fatalnym stylu kończy rundę jesienną. Przed własną publicznością przegrał 0:3 z najgorszym zespołem w lidze Miedzią Legnica. Na konferencji prasowej Bartosch Gaul nie gryzł się w język i w ostrych słowach skomentował słabą postawę swojego zespołu.
– Duże emocje po tym spotkaniu. Nadal brakuje nam skuteczności. Graliśmy sobie, żeby pograć, a nie zabić przeciwnika. Przed pierwszą bramką mieliśmy sporo sytuacji. Musimy je wykorzystywać. Szczerze mówiąc przy dwóch straconych golach, zachowaliśmy się jak w przedszkolu. Przy pierwszej bramce Wojtuszek, który nie bierze odpowiedzialności za przeciwnika, a przy drugiej bramce Włodarczyk w ogóle nie wyskakuje do piłki wybitej po rzucie rożnym. Tak broniąc indywidualnie, będziemy mieć z każdym problemy w lidze – grzmiał po meczu Gaul.
O braku zaangażowania i cechach wolicjonalnych swojego zespołu: – Może to tak wyglądało, że brakowało nam zaangażowania, ale znam tych zawodników i oni zawsze chcą dawać z siebie wszystko. Jednak zauważyłem, że łatwiej jest im wykrzesać z siebie więcej, gdy mecz się dobrze układa. Gdy mecz nam nie wychodzi, to nam tej iskry brakuje. Gdy grał Rafał Janicki to on pod względem emocjonalnym nam wiele dawał. Dzisiaj nam nie szło i brakowało mi takiego parcia do przodu.
Dlaczego Górnik prezentuje mocno nierówną formę? Tydzień temu ograł na wyjeździe Pogoń Szczecin 4:1, a teraz przegrał wysoko u siebie z najgorszą drużyną w lidze. – Od początku sezonu mierzymy się z tym samym problemem. Z Legią, Lechem czy Pogonią potrafimy sobie poradzić na boisku, ale trzeba zaznaczyć, że są to drużyny, które prezentują otwarty styl gry. Grają aktywnie i powstają większe przestrzenie do gry. Gdy rywal jest ustawiony tak nisko, jak Miedź, musisz się przemęczyć i pokazać umiejętności indywidualne – drybling, dośrodkowanie, strzał. Taki Raków jest w stanie wygrywać po 1:0 z takimi rywalami, a my tracimy piłkę i dostajemy gola po kontrze. Decydują indywidualności.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Uśmiech do trójek. Jak Cracovia nie została rewelacją jesieni
- Widzew przyklepał tytuł rewelacji jesieni
- Górnik roztrwonił cały entuzjazm, a Miedź żałuje, że kończy rundę
Fot. Newspix