Na Antypodach czekają od 12 lat na zwycięstwo w mistrzostwach świata i całkiem prawdopodobne, że jeszcze sobie poczekają. Wiele wskazuje, że obecna reprezentacja jest najgorsza z tych, które Australia wysyłała na mundiale.
Wielkich oczekiwań wobec Socceroos nie ma, bo i być nie może. Zbyt silne są wspomnienia z awansu wywalczonego po serii karnych w finale baraży z Peru.
Mistrzostwa Świata 2022. Australia
Spis treści
- Mistrzostwa Świata 2022. Australia
- Ocena rozdania – 2
- As w talii – Aaron Mooy
- Blotka – pokolenie
- Rozdający – Graham Arnold
- Świeżak – Garang Kuol
- Przewidywany skład reprezentacji Australii na mistrzostwa świata 2022
- Okiem ankietowanych
- Gdyby rozdanie było GIF-em
- Australia na mistrzostwach świata 2022 – typ Weszło
- Australia na Mistrzostwach Świata 2022 – typy, kursy, zakłady bukmacherskie Fuksiarz.pl
Ocena rozdania – 2
Mark Viduka. Harry Kewell. Tim Cahill. Mark Schwarzer. Z nimi to były czasy, a teraz czasów już nie ma. A gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości, eliminacje mistrzostw świata w Katarze powinny je rozwiać z siłą huraganu. Dopóki reprezentacji Australii przychodziło się mierzyć z Tajwanem czy Nepalem, dopóty złudzenie siły były wyraźne niczym rzeczywistość. Ale wystarczyły mecze z Japonią, Chinami, Omanem czy Arabią Saudyjską, by brutalnie przerwać sen Socceroos o wielkości. Dopiero szalone baraże, wygrane z Peru dzięki wprowadzonemu tuż przed serią karnych rezerwowemu bramkarzowi Andrew Redmayne’owi, dały ekipie z Antypodów prawo występu w Katarze.
Kiedy Graham Arnold w 2018 roku obejmował stanowisko, zapowiadał, że chce, by obecne pokolenie zawodników zostało zapamiętane jako najwspanialsza kadra w dziejach kraju. Po ponad czterech latach ciągle daleko do tego jak z Polski do Australii, a na starcie mundialu na kluczowych pozycjach rządzą problemy.
Najpierw – bramka. Nieoczekiwanie powołania nie dostał Mitchell Langerak z Nagoya Grampus, co przynajmniej u części jego rodaków wywołało wściekłość. Jedni wyliczali, że Langerak w samym 2022 roku zanotował więcej czystych kont (13) niż Mathew Ryan… występów w lidze w minionych dwóch latach (12 dla Arsenalu, Realu Sociedad i FC Kopenhaga). Drudzy wytykali, że od stycznia 2021 Langerak uzbierał w rozgrywkach klubowych więcej czystych kont (48) niż Ryan i dwaj pozostali wezwani przez Arnolda do Kataru – wspomniany Redmayne z Sydney FC i Danny Vuković z Central Coast Mariners (a poprzednio KRC Genk i NEC Nijmegen) – razem wzięci (35). Trzeci wskazywali, że Ryan wystąpił w obecnym sezonie ledwie 11 razy (poza tym był dublerem Kamila Grabary), a Langerak został wybrany na najlepszego piłkarza Nagoya Grampus…
– Jedyne, co ma jakikolwiek sens w tej decyzji, przy czym muszę się bardzo natrudzić by go znaleźć, to sprawienie, aby Ryan poczuł się jak najmniej zagrożony – komentował były golkiper Socceroos Clint Bolton na łamach news.com.au.
Słowem – wielu uważa, że Langerak powinien być numerem jeden, tymczasem jego miejsce w składzie zajął Vuković. W wyjściowej jedenastce na pewno pojawi się Ryan.
Idźmy dalej – stoperzy. W zamyśle Arnolda za ten sektor mają odpowiadać Harry Souttar ze Stoke City i Kye Rowles z Hearts. Kłopot? Obaj jesienią leczyli kontuzję. Souttar szczególnie poważną – zerwanie więzadła krzyżowego i z tego powodu pierwszy mecz w Championship w trwającym sezonie rozegrał w ostatni weekend z Luton Town. Z kolei Rowles stracił kilka tygodni z powodu złamania kości śródstopia, ale on w listopadzie zebrał już dwa występy!
Krok do przodu – środek pola. Aaron Mooy – w Celtiku Glasgow balansował między boiskiem a ławką rezerwowym, częściej wychylając się w kierunku rezerwy (36% meczów w lidze w podstawowym składzie, 17% w Champions League). Ajdin Hrustić z Hellas Verona miał we Włoszech szukać regularnych występów i być może by to znalazł, ale po drodze natrafił na uraz. Od kilku tygodni się leczy. Tak naprawdę jedynie Jackson Irvine z Sankt Pauli nie ma na co narzekać i gra niemal wszystko.
Atak? Zapewne 31-letni Mitchell Duke, napastnik z drugiej ligi japońskiej. Nie, nie. To nie pomyłka. Duke gra w Fagiano Okayama, trzeciej ekipie J2 League. W 36 spotkaniach zdobył osiem bramek.
I jeszcze można by dalej wyliczać, ale tyle powinno wystarczyć. Australia przywiezie do Kataru słabą drużynę, a według wielu najsłabszą w historii występów w mistrzostwach świata. 17 z 26 piłkarzy zadebiutuje w mundialu.
– Niektórzy z tych chłopców w idealnym scenariuszu mogą zagrać w trzech albo nawet czterech turniejach. To jedyny pozytyw – powiedział Sydney Morning Herald były reprezentant Brett Holman.
Główna nadzieja – mentalność. „Aussie spirit”. Coś niewidzialnego, a jednocześnie ponoć rzeczywistego. Właśnie dlatego Socceroos kiedy stanęli pod ścianą i musieli przetrwać dwie fazy baraży, to zebrali się w sobie i je przetrwali. Ale to tyle z pozytywów. Nawet to pierwsze zwycięstwo w mundialu od 12 lat wydaje się celem cholernie ambitnym.
As w talii – Aaron Mooy
„Ukochany łysol Australii”. W Premier League zagrał 96-krotnie (dla Huddersfield i Brighton & Hove Albion), w Championship 46 razy (Huddersfield). Poza tym grał lidze australijskiej (Western Sydney Wanderers i Melbourne City), chińskiej (Shanghai Port) i szkockiej (St Mirren i Celtic, którego zawodnikiem jest obecnie). Za sprawą rodziców mógł reprezentować Holandię lub Niemcy, ale od kategorii U-17 bronił barw Australii. Przed nim drugie mistrzostwa świata.
Jako dzieciak oglądał Premier League w telewizji, uwielbiał Davida Beckhama, paradował po ulicach Sydney w koszulce Manchesteru United i marzył, by samemu zagrać w tej lidze. Cel osiągnął jako 26-latek i najdroższy transfer w dziejach Huddersfield (kosztował 8 milionów funtów).
Generalnie – bardzo szanowany w Australii. Aczkolwiek skoro właśnie Mooyowi najbliżej do miana asa, to dobrze świadczy o poziomie rozdania…
Blotka – pokolenie
Po prostu. Obecne jest wyjątkowo słabe. Ci najbardziej doświadczeni, jak Mooy czy Ryan, nigdy nie byli wiodącymi postaciami w naprawdę silnych ligach, a w ostatnich miesiącach problemy sprawiała im regularna gra w klubach. Młodzi? Cóż, po ogłoszeniu powołań na mundial w australijskich mediach pojawiały się komentarze, że Arnold postawił na młodość. Brzmi fajnie, ale patrzymy w metryki wymienionych jako „młodzi” i tak:
- Keanu Baccus – 24 lata (rocznik 1998)
- Thomas Deng – 25 (1997)
- Cameron Devlin – 24 (1998)
- Riley McGree – 24 (1998)
Podobno powołując ich, selekcjoner patrzy w przyszłość…
Jedyny naprawdę młody to 18-letni Garang Kuol, (rocznik 2004).
Rozdający – Graham Arnold
Żywa legenda A-League, wydawał się naturalnym kandydatem na selekcjonera. Jeden z trzech trenerów, którzy wielokrotnie zdobywali mistrzostwo (raz z Central Coast Mariners i dwa z Sydney FC). Ma największy procent wygranych meczów spośród wszystkich szkoleniowców w historii (54,9%). Drugi pod względem liczby zwycięstw (116).
– Jest Australijczykiem, odnosi sukcesy, potwierdzał umiejętności przed długi czas, plus nie ma żadnej rozsądnej konkurencji – pisał Jonathan Howcroft na The Guardian.
I jak mu poszło? Odpowiemy słowami dyrektora wykonawczego związku Jamesa Johnsona.
– Ma szansę dokończyć robotę, z powodu której go zatrudniono – powiedział przed pierwszym etapem barażów ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, bo głośno rozprawiano o dymisji Arnolda. O dziwo – dokończył.
Szkoleniowiec krytykowany za konserwatywną, przestarzałą taktykę, opartą na dośrodkowaniach, stałych fragmentach i przygotowaniu fizycznym. Piętnowany za tendencję do trzymania się sprawdzonych, doświadczonych zawodników. Wytykano mu brak wiary we wschodzące, młode talenty, co podziałało o tyle, że teraz wziął do zespołu tych młodszych, z rocznika 1998.
Generalnie – jeden z powodów, dla których fani Socceroos nie są skorzy do optymizmu.
Świeżak – Garang Kuol
Najmłodszy w drużynie i ma szansę zostać najmłodszym australijskim uczestnikiem mistrzostw świata. Urodzony w egipskim obozie dla uchodźców, gdzie trafili jego rodzice po ucieczce z Sudanu. Stamtąd wyruszyli do Australii i ostatecznie zakotwiczyli w Shepparton, w stanie Wiktoria. W seniorach półamatorskiego Goulburn Valley Suns błyszczał jako 15-latek, a następnie przeniósł się Central Coast Mariners. Skrzydłowy zachwycał szybkością w każdym spotkaniu, w tym w sparingu z FC Barceloną, i zasłużył na debiut w pierwszej reprezentacji. W sumie w A-League wystąpił 11-krotnie, strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty. Już mówi się o transferze Kuola do Europy, m.in. do Newcastle United.
Przewidywany skład reprezentacji Australii na mistrzostwa świata 2022
Okiem ankietowanych
Gdyby rozdanie było GIF-em
Australia na mistrzostwach świata 2022 – typ Weszło
Każdy wynik poza porażkami z Francją i Danią będzie wielkim sukcesem. Tunezja? Już prędzej w zasięgu, ale mimo wszystko trudno stawiać, że po 12 latach Australia wreszcie odniesie zwycięstwo w mistrzostwach świata.
Australia na Mistrzostwach Świata 2022 – typy, kursy, zakłady bukmacherskie Fuksiarz.pl
Bez niespodzianek – w rywalizacjach z Francją i Danią zdecydowanymi faworytami są reprezentanci Europy, na ich zwycięstwa kursy to odpowiednio 1,23 i 1,58. Za to w potyczce z Tunezją według Fuksiarza minimalnie więcej szans na triumf mają Socceroos – za ich wygraną można zarobić po kursie 2,65, a drużyny z Afryki po 2,85.
CZYTAJ WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Czy Walia znów zaskoczy świat?
- W młodości siła? USA w Katarze chce to udowodnić
- Anglia chce przerwać 56-letnie cierpienia
foto. Newspix/FotoPyk