– To nie jest teraz nasze główne zmartwienie, bo obecnie mamy ich znacznie więcej, ale nie jestem głupi. Dobrze wiem, że nie da się zająć miejsca w pierwszej czwórce i zakwalifikować do Ligi Mistrzów, grając tak niekonsekwentnie, jak my ostatnio – mówił Jurgen Klopp po wczorajszej porażce 1:2 z Leeds United.
– Musimy poprawić swoją grę, a potem zobaczymy, gdzie skończymy sezon. Jeszcze wszystko może się zdarzyć, nie ma rzeczy niemożliwych. Jednak żeby osiągnąć taki cel, trzeba wygrywać spotkania, a to na razie nie udaje nam się za często – kontynuował szkoleniowiec.
– Nie szukam wymówek, ale od samego początku sezonu zmagamy się z problemami zdrowotnymi. Niektórzy z naszych zawodników są albo kontuzjowani, albo jedynie połowicznie zdrowi. Przez to wielu piłkarzy musi wracać z rehabilitacji wcześniej. Sytuacja więc jest, jaka jest – dodał trener.
Po 12 ligowych spotkaniach Liverpool ma na swoim koncie jedynie 16 punktów, przez co zajmuje dopiero 9. miejsce w Premier League. „The Reds” do czwartego w tabeli Newcastle United tracą osiem oczek. W następnej serii gier podopiecznych Jurgena Kloppa czeka wyjazdowy mecz z Tottenhamem, lecz najpierw zmierzą się u siebie z Napoli w ramach szóstej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.
CZYTAJ WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Emery opuszcza strefę komfortu
- Cristiano Ronaldo starzeje się brzydko
- Klopp vs. Guardiola. Rywalizacja, która odmieniła Premier League
Fot. Newspix