Reklama

Legia Warszawa pognębiona. „Pora na męską rozmowę”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

19 października 2025, 20:42 • 2 min czytania 37 komentarzy

Edward Iordanescu i jego piłkarze mają spory problem. Tu nie chodzi już tylko o dzisiejszą porażkę z Zagłębiem Lubin (1:3), ale o ogólną dyspozycję zespołu, który mimo mocnego okienka transferowego prezentuje się poniżej oczekiwań. Legia Warszawa jest w dołku, co dostrzegają też sami zawodnicy.

Legia Warszawa pognębiona. „Pora na męską rozmowę”

Musimy przeprowadzić męską rozmowę w szatni – przekonuje na antenie TVP Sport Paweł Wszołek, który po meczu nie krył rozgoryczenia, choć nie mówił wiele. – W takich sytuacjach wydaje mi się, że milczenie jest złotem. Myślę jednak, że to jest czas, żeby każdy w zespole spojrzał w lustro i powiedział, o co chce grać w tym sezonie – stwierdził piłkarz Legii.

Reklama

Iordanescu pisze historię. Koniec serii – Zagłębie Lubin pokonało Legię Warszawa [RELACJA]

Czego potrzebuje Legia Warszawa? „Musimy dawać z siebie 110%”

W podobnym tonie wypowiadał się po dzisiejszym meczu Kacper Urbański, który do Ekstraklasy przychodził jako kandydat na jedną z największych gwiazd ligi. Na razie jednak jeszcze nie odpalił: – W drużynie jest wielkie zdenerwowanie, bo nie przyjeżdżamy tu, żeby przegrywać czy remisować. W każdym meczu chcemy wygrywać i tyle – stwierdził krótko piłkarz w rozmowie z Canal+ Sport.

Mam proste oczekiwania – chcę wygrywać mecze i łapać jak najwięcej minut. Ważniejsze są tu jednak zwycięstwa drużyny i dlatego schodzę do szatni z opuszczoną głową. Trzeba się podnieść i patrzeć do przodu. W kolejnych spotkaniach musimy dawać z siebie 110% – powiedział Urbański.

Aktualnie Legia plasuje się na dziewiątym miejscu w ekstraklasowej tabeli. W jedenastu meczach wygrała tylko cztery razy.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

37 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama