Można się było zastanawiać, jakich wymówek będzie szukał po dzisiejszej porażce z Zagłębiem Lubin Edward Iordanescu, lecz rumuński szkoleniowiec wprost przyznał, że problem tkwił w nim i jego zespole. Nawet jeśli zauważył, że okoliczności nie sprzyjały dziś zdobyciu jakichkolwiek punktów.

Za owe „okoliczności” trener uznał przede wszystkim czerwoną kartkę Kamila Piątkowskiego i tu wypada się z nim zgodzić. Edward Iordanescu raczej nie miał wpływu na głupie zachowanie swojego piłkarza: – Zanim odpowiem na pytania, muszę znaleźć sam odpowiedzi, rozwiązania. Na niektóre rzeczy mam wpływ, na niektóre nie mam – stwierdził po skończonym meczu Rumun cytowany przez portal legia.net.
– Jeśli zespół Zagłębia jest trzy razy w naszym polu karnym i strzela dwa gole, a przy okazji otrzymujemy czerwoną kartkę, to jest to coś, co nie zdarza się często – dodał.
Iordanescu pisze historię. Koniec serii – Zagłębie Lubin pokonało Legię Warszawa [RELACJA]
Edward Iordanescu musi zaradzić kryzysowi. Nadal walczy o mistrzostwo?
Na tym jednak skończyły się jego utyskiwania na los i pechowy przebieg meczu. Edward Iordanescu jest bowiem świadom, że sytuacja nie należy do najłatwiejszych. – Jestem tu 4 miesiące. Nigdy nie oskarżałem piłkarzy, biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Tak robiłem w przeszłości, tak robię nadal. Zawsze do tej pory osiągałem swoje cele, ale z naiwnością, jaką gramy, nie ma możliwości, byśmy zdobyli tytuł mistrzowski – podkreśla trener Legii.
No i właśnie – jego zespół miał w tym sezonie na poważnie zawalczyć o tytuł, a już teraz do przewodzącej ligowej stawce Jagiellonii Białystok traci dziewięć punktów. Ta sama Jagiellonia, podobnie jak Legia, grę w Ekstraklasie łączy z europejskimi pucharami, czym wprost może zawstydzać stołeczny klub.
– Oczywiście, nie mam wpływu na decyzje ludzi decyzyjnych, ale moja przyszłość nie jest istotna, najważniejsza jest przyszłość klubu. Jestem zły i sfrustrowany, przepraszam kibiców za to, co ostatnio musieli przeżywać – podsumował spotkanie Edward Iordanescu, pytany też przez dziennikarzy o swoją pozycję w obliczu kryzysu. Jego posada wisi na włosku? Jak myślicie?
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Legia Warszawa pognębiona. „Musimy przeprowadzić męską rozmowę”
- Trela: Korona Kielce to jeszcze solidny średniak czy już rewelacja?
- Trela: Paradoks europejskich czwartków. Kiedy widać zmęczenie pucharami?
fot. Newspix