Reklama

Edward Iordanescu: Jestem zdenerwowany, niezadowolony i smutny

Przemysław Michalak

25 września 2025, 08:27 • 2 min czytania 24 komentarzy

Legia Warszawa tylko zremisowała u siebie z Jagiellonią Białystok, mimo że była znacznie bliższa zwycięstwa. Trener Edward Iordanescu podobnie jak po meczu w Częstochowie był niepocieszony stratą kolejnych punktów.

Edward Iordanescu: Jestem zdenerwowany, niezadowolony i smutny

Jestem zdenerwowany, niezadowolony i smutny. Po wygranej z Radomiakiem graliśmy z dwoma zespołami walczącymi o mistrzostwo. Chciałbym okazać szacunek moim zawodnikom. Zawsze walczą, żeby wygrywać. Po meczu z Rakowem stwierdziłem, że w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo – nie tylko przez stworzone szanse, ale też kontrolę meczu. Straciliśmy bramkę, która nie powinna mieć miejsca. Sprawdzaliśmy tę sytuację 30 razy i dalej tego nie rozumiemy. Był karny zamiast faulu na naszym zawodniku – wrócił do wydarzeń z weekendu rumuński szkoleniowiec, cytowany przez legia.com.

Reklama

Edward Iordanescu po meczu Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok [KONFERENCJA]

 – Próbowałem zarządzać zespołem tak, aby każdy był gotowy. Jagiellonia w każdym z ostatnich dwunastu meczów zdobywała bramki. Mieli średnią dwóch goli na mecz. Aż do dzisiejszego spotkania z nami. Dzisiaj mieliśmy pełną kontrolę – oddaliśmy wiele strzałów, tworzyliśmy wiele szans, trafiliśmy także w słupek. Drużyna była dobrze zorganizowana taktycznie – podkreślił Iordanescu.

 – Jestem pewny, że znajdujemy się na dobrej drodze i niebawem będziemy zdobywać więcej punktów. Daliśmy szanse piłkarzom, którzy niedawno do nas przyszli. Po następnej przerwie na kadrę będą gotowi w stu procentach. Musimy pomóc im, aby oni pomagali nam. Nie możemy ryzykować – zapowiedział.

Jego zdaniem Legia już do przerwy powinna otrzymać szansę na gola z jedenastu metrów. – Z mojego punktu widzenia – oglądając ten mecz, ta sytuacja z pierwszej połowy powinna zakończyć się rzutem karnym. Piłkarz Jagiellonii miał nienaturalnie ułożoną rękę. Piłka leciała do Pawła Wszołka, który mógł oddać strzał. Najważniejsze jednak jest to, że straciliśmy w tych dwóch meczach łącznie cztery punkty, co nie powinno się wydarzyć – podsumował.

Legia Warszawa po ośmiu rozegranych meczach ma na koncie 12 punktów. W najbliższej kolejce zmierzy się u siebie z Pogonią Szczecin.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix.pl

24 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama