Śląsk Wrocław niedawno ogłosił nowego skrzydłowego, Lukę Marjanaca, a także – jak informowaliśmy – rozgląda się za nową “dziesiątką”, którą mógłby być Rafał Kurzawa. Transfery na te pozycje są nieuniknione, zwłaszcza że nie do końca pewna jest sytuacja Piotra Samca-Talara, z klubu odszedł Burak Ince, Marcin Cebula raczej zostanie pożegnany, a Sylvester Jasper ma oferty z Ekstraklasy. Jak udało się ustalić Weszło, wobec takich zawirowań transferowych w ofensywie, Śląsk wyraził zainteresowanie byłym piłkarzem Widzewa, który mógłby pogodzić luki na dwóch pozycjach.
Chodzi o Jakuba Sypka, który w zeszłym sezonie rozegrał w Łodzi 36 meczów, strzelił sześć goli i miał dwie asysty. Według naszych informacji doszło do kontaktu i spadkowicz Ekstraklasy widziałby tego piłkarza u siebie.
Na skrzydło i “dziesiątkę”. Śląsk pyta o Sypka
Jakub Sypek jest wolnym piłkarzem, bo Widzew postanowił nie przedłużać z nim kontraktu. 24-latek spędził w “Sercu Łodzi” trzy lata, ale tylko w teorii. W międzyczasie był wypożyczany do pierwszoligowej Lechii Gdańsk, gdzie furory nie robił i był zaledwie rezerwowym zbierającym ogony. Tak naprawdę jego kariera nabrała rozpędu – o ile tak możemy to nazwać – wraz z poprzednią kampanią. Sypek po raz pierwszy grał w miarę regularnie i przez prawie cały sezon był zawodnikiem podstawowego składu.
Na to nie mógł liczyć w przeszłości w… Zagłębiu Lubin. Sypek to wychowanek “Miedziowych”, choć na boiskach Ekstraklasy właściwie nigdy w tej ekipie nie zaistniał. Nie licząc grania w CLJ i trzecioligowych rezerwach, miał tylko trzy występy w elicie. I to nietrwające łącznie nawet 30 minut.
Tak ma wyglądać trzon zespołu Śląska Wrocław na 1. ligę [NEWS]
Czy przeszłość w Zagłębiu mogłaby stanąć na przeszkodzie do podpisana umowy ze Śląskiem? Dla niektórych pewnie tak, ale przecież były już przypadki takich transferów. Poza tym, mimo że Śląsk pytał o Sypka i wyraził nim zainteresowanie, sam zawodnik może uznawać taki ruch za ostateczny. Pytają o niego najbogatsi w 1. lidze, ale przecież po niezłym sezonie w Ekstraklasie nie jest powiedziane, że musi schodzić na zaplecze. I właśnie tam, czyli w najwyższej klasie rozgrywkowej, prędzej byśmy się go spodziewali.
W każdym razie Sypek mógłby zaoferować nowemu klubowi coś cennego. To szybkość, dynamika i odwaga w pojedynkach. Oczywiście ma problemy z regularnością, zwłaszcza pod bramką przeciwnika, i gdyby nie ta wada, najpewniej zostałby w Widzewie, który kroi fajną pakę z nowym właścicielem. Ale skoro zdaniem łodzian prezentuje za mało, nie znaczy to, że nie mógłby dać chociaż 8-10 punktów w “kanadyjce” Śląskowi, ŁKS-owi czy Wieczystej. Ewentualnie beniaminkom, którzy tego typu piłkarzy też chętnie przyjmują, szczególnie ze względu na atuty motoryczne.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Rekordowy transfer Górnika staje się faktem. Młody piłkarz odchodzi z Zabrza
- Lech Poznań zainteresowany skrzydłowym. Kosztował miliony
- Jeszcze nie zagrał w Ekstraklasie. Talent z Rakowa na celowniku włoskich gigantów
fot. Newspix