Dopiero co Pogoń Szczecin ogłosiła, że żegna sześciu piłkarzy. Wśród nich znalazł się Rafał Kurzawa, który rozegrał dla tego klubu 121 spotkań. Nie był więc przypadkowym Rojasem z łapanki, a gościem, mimo że chimerycznym, to jednak w jakimś stopniu zasłużonym. Jak się jednak okazało, nie dla obecnych władz “Portowców”.
Oto bowiem okazało się, że o rozstaniu Kurzawa dowiedział się z Internetu. Tak sytuację przedstawił Dawid Zieliński z podcastu “Skazani na Pogoń”, człowiek będący blisko szczecińskiego klubu.
Kurzawa pożegnany przez Pogoń bez klasy?
Kurzawa jeszcze w kwietniu mówił: – Chciałbym nadal występować w Pogoni. Razem z rodziną bardzo dobrze czujemy się w Szczecinie. Wsiąknąłem w region, w klimat wokół klubu. Byłbym zadowolony, gdybym został w Pogoni na kolejne lata.
Zieliński uchylił kulisy, które nie wyglądają tak, jakby Pogoń jakkolwiek doceniała Kurzawę: – Irytuje mnie fakt, że Rafał Kurzawa dowiedział się o braku przedłużenia kontraktu z Internetu. Pomijając aspekty gry w przypadku Rafała czy Mariusza Malca, to nie byli zawodnicy, którzy w tym klubie spędzili dwa tygodnie, a lata. Wypadałoby podziękować w bardziej ludzki sposób.
I dodał: – To nie jest normalne, że nawet nie zostało mu podziękowane za lata gry w klubie, gdzie do końca był ważnym zawodnikiem w zespole. Wypadałoby nawet zrobić pożegnalną rozmowę, dać moment, by pożegnać się z kibicami. Tak to powinno wyglądać, rozchodzimy się, ale z klasą.
Co ciekawe, Rafał Kurzawa miał rozmawiać o nowym kontrakcie. Sęk w tym, że trzy razy zmieniano termin rozmowy. Aż w końcu do niej nie doszło, a piłkarz został pożegnany przez komunikat w mediach społecznościowych. Pytanie, czy to są standardy nowej Pogoni Szczecin?
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- „Najlepszy w XX wieku”. Nowy trener Legii chce wyjść z cienia ojca
- Raków na zakupach w Macedonii? Nietypowy kierunek
- Strategia Widzewa zdaje się dobra. I to dla całej ligi
Fot. Newspix