Stało się. Po latach ciągłych rotacji na szczytach Ekstraklasy, tym razem delegujemy do Europy w komplecie cztery zespoły z najwyższym rankingiem UEFA. Dwa zespoły w fazie ligowej, jak w kończącym się sezonie, to będzie absolutne minimum. Trzy są całkiem realne. A nikt nam nie zabroni marzyć nawet o czterech. Taki sezon pozwoliłby już na stałe cieszyć się z pięciu drużyn w pucharach, ale najpierw tradycyjnie kalkulacje: na kogo można trafić, jakie egzotyczne zakątki kontynentu trzeba będzie odwiedzić w kwalifikacjach?
Przeanalizujmy sytuację
Potencjalni rywale polskich klubów w europejskich pucharach
Lech Poznań w eliminacjach Ligi Mistrzów
Lech eliminacje Ligi Mistrzów rozpocznie od drugiej rundy. Jej losowanie odbędzie się 18 czerwca, a mecze – pod koniec lipca. Poznaniacy będą rozstawieni, a ich potencjalnymi rywalami na dziś byliby:
- Rijeka (lub Hajduk Split; Chorwacja)
- Żalgiris Wilno (Litwa)
- Pafos (Cypr)
- RFS Ryga (Łotwa)
- Zrinjski Mostar (lub Borac Banja Luka; Bośnia i Hercegowina)
- Lincoln (Gibraltar)
- KuPS Kuopio (Finlandia)
- Drita (Kosowo)
- The New Saints (Walia)
- Breidablik (Islandia)
- Linfield Belfast (Irlandia Północna)
- Budućnost Podgorica (Czarnogóra)
Jeśli mistrzem zostanie Dinamo Zagrzeb, to Rijekę zastąpi Malmo. W każdym razie Lech nie powinien mieć problemów z przejściem tej rundy.
W trzeciej niestety rozstawienia nie będzie i potencjalnymi rywalami na dziś są w niej:
- Kopenhaga lub Midtjylland (Dania)
- Crvena zvezda (Serbia)
- Ferencvaros (Węgry)
- Maccabi Tel Awiw (Izrael)
- Slovan Bratysława (Słowacja)
- Karabach (Azerbejdżan)
Tu już poprzeczka wzrasta znacząco w stosunku do poprzedniej rundy, ale Lech spokojnie może być w kilku dwumeczach faworytem. Do tego nawet porażka oznacza grę w fazie ligowej Ligi Europy albo Ligi Konferencji.
W ostatniej rundzie do grona potencjalnych przeciwników poza wyżej wymienionymi dochodzi Bodo/Glimt i Celtic, a gdyby w trzeciej rundzie Kolejorz wyeliminował rozstawionego rywala, to także Basel i mistrz Austrii – Sturm. Poziom znów wzrasta, ale nie tak skokowo, jak między drugą a trzecią rundą.
W razie porażki w trzeciej rundzie, Lech zagra w play-offach o Ligę Europy, gdzie bardzo ważne jest by utrzymał rozstawienie, bo rywalami są wówczas mistrzowie słabszych lig oraz takie kluby jak Genk, Sigma Ołomuniec, szkocki Hibernian czy Samsunspor lub Besiktas. W razie braku rozstawienia Lech zagrać może z silniejszymi wcześniej wymienionymi mistrzami oraz Szachtarem, Bragą, PAOK-iem, Young Boys (lub Servette), Anderlechtem, Steauą czy Partizanem. W tej fazie zatem bycie w lepszym koszyku jest kluczowe, ale niestety zależy wyłącznie od rozstrzygnięć w innych ligach i wcześniejszych rundach.
Nawet gdyby Lech odpadł już w pierwszym dwumeczu Ligi Mistrzów, to w trzeciej rundzie Ligi Europy zmierzy się z bardzo przeciętnymi mistrzami znacznie niżej notowanych lig. Tylko przy wielkim pechu – gdy jakiś inny mocny mistrz odpadnie na tym samym etapie, poznaniacy będą mogli na niego trafić, ale szanse na to są dość niskie.
Legia Warszawa w eliminacjach Ligi Europy
Legia rozpocznie kwalifikacje Ligi Europy od pierwszej rundy, gdzie spotkać się może z takimi zespołami, jak:
- Aris Limassol lub AEK Larnaka (Cypr)
- Hammarby lub Hacken (Szwecja)
- Paksi (Węgry)
- Lewski Sofia (Bułgaria)
- Zira lub Sabah (Azerbejdżan)
- Ilves Tampere (Finlandia)
- Aktobe (Kazachstan)
- Prisztina (Kosowo)
Losowanie 17 czerwca, a mecze już 10 i 17 lipca. Nieco trudniej zrobi się w drugiej rundzie, gdzie rozstawieni warszawiacy trafić mogą na:
- CFR Cluj (Rumunia)
- Hapoel Beer-Szewa (lub Beitar; Izrael)
- Besiktas (lub Samsunspor; Turcja)
- Celje (Słowenia)
- Utrecht (Holandia)
- Banik Ostrawa (Czechy)
- Spartak Trnawa (Słowacja)
- Hibernian (Szkocja)
Są tu wciąż możliwe zmiany. Jeśli Banik wyprzedzi Viktorię Pilzno, do grona rywali wskoczy Lugano, Lozanna lub Luzerna.
W trzeciej rundzie do grona potencjalnych przeciwników wskakują poza wcześniej wymienionymi: Sheriff, Fredrikstad i Wolfsberg oraz spadkowicze ze ścieżki ligowej eliminacji Ligi Mistrzów tacy, jak Servette, czy Brann. To wciąż jest runda, którą Legia powinna bez problemów przeskoczyć. Warto tym bardziej, że w kolejnej czekają rywale być może nawet słabsi, niż na trzecim etapie: mistrzowie słabszych lig oraz takie kluby jak Genk, Sigma Ołomuniec, szkocki Hibernian czy Samsunspor.
Dzięki rewelacyjnemu sezonowi i nabiciu mnóstwa punktów rankingowych, Legia ma naprawdę nieskomplikowaną drogę do Ligi Europy, a nawet gdyby się potknęła, to przechodzi do kwalifikacji Ligi Konferencji.
Raków w eliminacjach Ligi Konferencji
Raków rozpocznie grę w Lidze Konferencji od drugiej rundy, gdzie będzie rozstawiony. Losowanie odbędzie się 18 czerwca. Grono ponad czterdziestu potencjalnych rywali jest w tym momencie tak szerokie i tak wiele się może w nim jeszcze zmienić, że nie sposób wymienić ich wszystkich. Są to w większości zespoły bardzo słabe, a tymi, które mogą zrobić większe wrażenie są: Beitar, FK Sarajewo, Hammarby, AIK, OFK Belgrad, ukraińska Ołeksandrija, Karpaty Lwów, Paksi, czy Universitatea Kluż. Niestety w trzeciej rundzie częstochowianie tracą rozstawienie i mogą zagrać z takimi przeciwnikami:
- Alkmaar lub Twente (Holandia)
- Djurgarden (Szwecja)
- Rapid Wiedeń (lub LASK; Austria)
- Başakşehir (Turcja)
- Royal Antwerpia lub Charleroi (Belgia)
- CFR Cluj (Rumunia)
- Maccabi Hajfa (Izrael)
- Shamrock Rovers (Irlandia)
- Omonia Nikozja (Cypr)
- Hapoel Beer-Szewa (Izrael)
- Celje (Słowenia)
- Borac Banja Luka (Bośnia i Hercegowina)
- Utrecht (Holandia)
- HJK Helsinki (Finlandia)
- Santa Clara (Portugalia)
- Astana (Kazachstan)
- Flora Tallinn (Estonia)
- Klaksvik (Wyspy Owcze)
- Hajduk Split (Chorwacja)
- FC Ryga (Łotwa)
- Maribor (Słowenia)
- AEK Ateny (Grecja)
Jest to runda, w której chyba największe znaczenie będzie mieć losowanie, szczególnie że wyeliminowanie kilku spośród słabszych rywali z wysokim rankingiem UEFA da rozstawienie w ostatniej fazie eliminacji, w której dochodzą zespoły z najlepszych lig: Newcastle, Chelsea, Nottingham lub Aston Villa, Lazio lub Roma, Rayo, Celta lub Osasuna, Mainz i Strasbourg. Raków sam jest sobie winny – wystarczyło zdobyć mistrzostwo, a ścieżka byłaby znacznie łatwiejsza.
Jagiellonia w eliminacjach Ligi Konferencji
Jagiellonia będzie rozstawiona do trzeciej rundy Ligi Konferencji, a w decydującej fazie jest dosłownie na jego granicy. Grono ponad czterdziestu potencjalnych rywali jest w tym momencie tak szerokie i tak wiele się może w nim jeszcze zmienić, że nie sposób wymienić ich wszystkich. Są to w większości zespoły bardzo słabe, a tymi, które mogą zrobić większe wrażenie są: Beitar, FK Sarajewo, Hammarby, AIK, OFK Belgrad, ukraińska Ołeksandrija, Karpaty Lwów, Paksi, czy Universitatea Kluż.
W trzeciej rundzie do grona potencjalnych przeciwników dołączają na dziś takie kluby, jak Banik, Jablonec (choć może to być Sparta Praga), Spartak Trnawa, Dunajska Streda, Rosenborg, Viking Stavanger, Aris Saloniki, Vojvodina Nowy Sad, Dundee United, Brondby, Lugano, Puskas Akademia, czy Universitatea Krajowa oraz kilka znacznie słabszych klubów.
W czwartej rundzie, decydującej o grze w fazie ligowej polski zespół może trafić na:
- Celje (Słowenia)
- Borac Banja Luka (Bośnia i Hercegowina)
- Utrecht (Holandia)
- HJK Helsinki (Finlandia)
- Santa Clara (Portugalia)
- Astana (Kazachstan)
- Servette (Szwajcaria)
- Flora Tallinn (Estonia)
- Klaksvik (Wyspy Owcze)
- Hajduk Split (Chorwacja)
- FC Ryga (Łotwa)
- Maribor (Słowenia)
- AEK Ateny (Grecja)
- Brann (Norwegia)
- Fredrikstad (Norwegia)
- Austria Wiedeń (Austria)
Trzeba z całą stanowczością podkreślić, że są to zespoły, które w komplecie będą się Jagiellonii poważnie obawiać. O ile jednak porażka w dwumeczu z jednym z nich byłaby zazwyczaj niespodzianką, to już przebrnięcie wszystkich trzech rund, mimo gry ze słabszymi rywalami, nie jest już taką oczywistością. Natomiast trzeba podkreślić, że ten ostatni zestaw drużyn to rywale w przypadku rozstawienia Jagiellonii. Możliwe jednak, że go ona nie uzyska – sprawa stoi na ostrzu noża.
Gdyby nie udało się go uzyskać, można trafić nawet na wymienione wcześniej zespoły z najlepszych lig Europy, choć przy szczęśliwym losowaniu skończyć się może także na Sheriffie, Shamrock Rovers, czy Hapoelu Beer-Szewa.
Przed polskimi kibicami jednak z najciekawszych (dla niektórych) faz sezonu. Analizowanie potencjalnych rywali i ścieżek prowadzących do fazy ligowej. Dziś już wiemy, że nie powinna być ona żadną przeszkodą dla naszego klubu w Lidze Konferencji, a gdyby trafiła się w którymś z mocniejszych pucharów, to miliony euro za udział osłodziłyby z pewnością ewentualne szybsze odpadnięcie. Analiza opiera się na obecnym stanie tabel w innych krajach. W niektórych z nich jeszcze może on się zmienić. Widać jednak, że nawet wśród potencjalnych rywali naszych klubów nie ma wielu kompletnie egzotycznych zespołów w peryferii futbolu, które sprawiały nam wielkie problemy jeszcze kilka lat temu.
Jako jeden z nielicznych krajów Europy wysyłamy na podbój kontynentu cztery kluby z najlepszym rankingiem UEFA w kraju. Dotąd raczej byliśmy wśród lig najbardziej rotujących swoją reprezentacją w pucharach. Wyniki letnich dwumeczów mogą przesądzić o tym, że nie tylko utrzymamy piętnaste miejsce dające nam pięć drużyn w Europie (w tym dwie w eliminacjach Ligi Mistrzów), ale podbijemy ranking na tyle, by przez kilka sezonów go nie stracić.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czas na zmiany w Pucharze Polski. Panie Kulesza, do dzieła!
- Wymarzone 15. miejsce Polski w rankingu UEFA – czyja to zasługa?
- Lech, Legia i Jagiellonia za rok powinny zagrać w fazie ligowej
Fot. Newspix.pl