Widzew Łódź przegrał w czwartek z Legią Warszawa 0:2 i nie potrafi wygrać od pięciu spotkań. Jedną z bramek zawalił łodzianom Rafał Gikiewicz, który walczył po meczu przed kamerami Canal+ o dobre imię swojej drużyny.
– Rzygać mi się chce jak słucham, że w Widzewie nie ma zaangażowania, że my o nic nie gramy. No gramy o ogromne pieniądze, które mamy zapłacone za konkretne miejsce w tabeli. Jakby nie było tego zaangażowania, to uwierz mi, że mamy osoby, które wytargałyby za ucho takiego delikwenta i by go nie było w szatni Widzewa. Przestańcie gadać głupoty, bo mi się rzygać chce. Albo jesteśmy razem jako kibice i zawodnicy, albo nie jesteśmy – odpalił się bramkarz w rozmowie z Darią Kabałą-Malarz.
🗣️ @gikiewicz33: „Nie pozwolę obrażać siebie i kolegów z szatni, bo wszyscy dają tyle, ile mamy. Przegrać mecz to nie jest nic złego”. 🤬 pic.twitter.com/LlkWhF6ytL
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 15, 2025
Gikiewicz: Przestańcie hejtować
– Klub potrzebuje czasu, będą duże zmiany, ale nie pozwolę obrażać siebie, kolegów z szatni, z boiska, bo wszyscy dają tyle, ile mamy. Przegrać mecz to nie jest nic złego, przeciwnik czasami jest lepszy. Piłka nożna to gra błędów i myślę, że te błędy zrobiliśmy – kontynuował.
A następnie… Zaapelował, by nie hejtować w internecie jego drużyny, bo znajoma dziewczynka odebrała sobie życie.
– W szkole mojego syna dziewczynka sobie odebrała życie. Przestańcie hejtować, bo grupa ludzi usiądzie przed komputerem, pisze bzdury. Mamy młodszych zawodników w szatni, ja wiem jak oni to niektórzy przeżywają, więc lodu na głowę, a jak trzeba to rozpęd i w ścianę. Bo Widzew raz wygra, raz przegra, to jest tylko sport, a my jesteśmy ludźmi.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Czekamy na nowy Widzew, bo ten nic już do Ekstraklasy nie wniesie
- Komisja Ligi ukarała Raków po Jagiellonii i anulowała kartkę Repki
- Oyedele odrzuca zainteresowanie Szachtara Donieck!
Fot. newspix.pl