Tymoteusz Puchacz po półrocznym wypożyczeniu powrócił z Plymouth Argyle do Holstein Kiel. Zdaniem lokalnych mediów, reprezentant Polski nie ma jednak w Kilonii czego szukać.
Za Puchaczem naprawdę pracowity sezon – mało który zawodnik w Europie może pochwalić się trzema spadkami w ciągu jednego sezonu. Pierwsze półrocze były gracz Lecha Poznań rozegrał w barwach Kilonii, która nie utrzymała się w Bundeslidze. Następnie trafił na wypożyczenie do Plymouth, któremu nie pomógł pozostać w Championship. Do tego z reprezentacją Polski “Puszka” zaliczył relegację do dywizji B Ligi Narodów.
Media: Tymoteusz Puchacz na wylocie z Kilonii
Przeprowadzka do Anglii nie pomogła Puchaczowi odbudować pozycji. Choć wejście do Plymouth miał przyzwoite, sezon kończył nie łapiąc się do składu ekipy z – wtedy jeszcze – zaplecza Premier League. Z tej perspektywy nie wydaje się, aby w jakikolwiek sposób miał się przybliżyć do regularnej w gry w Kilonii.
Takiego zdania jest przynajmniej “Kieler Nachrichten”, według którego zawodnik został już definitywnie skreślony i wkrótce ma zostać pożegnany. Pozostaje pytanie, czy dojdzie do rozwiązania umowy za porozumieniem stron, czy może znajdzie się chętny na usługi 26-latka, którego z klubem łączy kontrakt obowiązujący do 2028 roku.
Tymoteusz Puchacz rozegrał w Holstein Kiel 12 spotkań. Zaliczył w nich jedną asystę.
WIĘCEJ O NIEMIECKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Roger Wittman: Lewandowski nie może być najlepszy na świecie [WYWIAD]
- Co Xabi Alonso może dać Realowi Madryt?
- Kamiński i Grabara stracili trenera. Co to dla nich oznacza?
Fot. Newspix