Zmiana ustawy o młodzieżowcu miała być najważniejszym punktem obrad piątkowego zebrania zarządu PZPN, które odbyło się w Katowicach. Według naszych informacji do uchwalenia przepisu pod roboczą nazwą „Młodzieżowiec 2.0” jednak nie doszło. Dyskusja niespodziewanie została przeniesiona na kolejne, ostatnie już przed wyborami posiedzenie.
To spore zaskoczenie: wciąż brak postępów w realizacji obietnicy Cezarego Kuleszy, który w połowie stycznia ogłosił odejście od przepisu o młodzieżowcu w obecnej formule. Podczas zarządu PZPN w Katowicach, które odbyło się dzisiaj, miał to być najważniejszy punkt obrad.
Jednak, jak udało nam się ustalić, program „Młodzieżowiec 2.0” na razie… nie wchodzi w życie. Uchwała dość niespodziewanie nie została podjęta. Z naszych informacji wynika, że temat ma wrócić na kolejnym zebraniu zarządu, zaplanowanym w drugiej połowie maja. Czy to więc wyborcza zagrywka Kuleszy? Wiele na to wskazuje, bo będzie to ostatnie spotkanie zarządu w obecnym składzie. Kolejny zjazd będzie już połączony z wyborami prezesa PZPN. Te odbędą się 30 czerwca.
Zarząd PZPN nie uchwalił zmiany przepisu o młodzieżowcu
Zniesienie przepisu o młodzieżowcu od dawna jest kością niezgody między klubami a prezesem PZPN. Pierwsze z nich miały za złe Kuleszy, że nie wywiązał się ze swojej przedwyborczej obietnicy, bowiem ten do wyborów szedł z hasłem o likwidacji przepisu, do którego środowisko klubów nastawione było bardzo niechętnie.
W tej sprawie długo jednak nic się nie działo, a nieoficjalnie można usłyszeć, że działaczem, który namawiał Kuleszę na pozostawienie przepisu w obecnej formie był wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych Henryk Kula.
Czara goryczy przelała się podczas spotkania w Jachrance, gdzie kluby otwarcie wystąpiły w tej sprawie przeciwko Kuleszy. Wśród nich najaktywniejszy był Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin, którego zdanie wspierał między innymi Dariusz Mioduski, szef Legii Warszawa.
Reakcja PZPN po konfrontacji z klubami była niemal natychmiastowa. W połowie stycznia poinformowano, że przepis o młodzieżowcu zostanie zniesiony wraz z końcem sezonu.
„Po wsłuchaniu się w głos środowiska klubów i trenerów stwierdzono, że dziś, po trzech latach funkcjonowania obecnego przepisu (od sezonu 2022/2023), konieczna jest jednak aktualizacja zasad udziału zawodników młodzieżowych w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy” – przekazał związek, jednocześnie dodając, że decyzja o wprowadzeniu przepisu była… dobrym pomysłem.
Dało się jednak wyczuć, że sama zmiana przeprowadzana jest pod wpływem chwili, a duża część środowiska odczytywała ją jako zagrywkę przed wyborami, dzięki której obecny prezes chciałby zyskać przychylność klubów.
– Nie będziemy karać klubów, jeśli zawodnicy młodzieżowi nie wypełnią limitu rozegranych minut. Zamierzamy jednak nadal nagradzać finansowo drużyny, które stawiają na młodzież. W jaki sposób? Mamy już na to pewien pomysł, o którym będziemy rozmawiać w najbliższych tygodniach z przedstawicielami klubów – wyjaśniał lakonicznie prezes Kulesza w oficjalnym komunikacie.
Na razie, po trzech miesiącach pracy nad nowym przepisem, wciąż nie wiadomo, w jakim kształcie ma wyglądać od nowego sezonu. Ani kiedy ostatecznie zostanie uchwalony.
WOJCIECH GÓRSKI
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Trela: Zagraj to jeszcze raz. Czy Puszcza znów oszuka przeznaczenie?
- Petr Schwarz: Kiedyś żołnierz Papszuna, dziś w Śląsku bohater… tragiczny
- Sprawdzian generalny Pogoni. Piękna wiosna doczeka się puenty?
fot. Newspix.pl