Reklama

Czy Jagiellonia gra z Pululu w dziesięciu? Angolczyk się zaciął

Antoni Figlewicz

Autor:Antoni Figlewicz

23 kwietnia 2025, 13:02 • 6 min czytania 30 komentarzy

Zaczynamy z grubej rury, samo pytanie w tytule wydaje się już mocno kontrowersyjne. Afimico Pululu jest ostatnio w gorszej formie i na jego strzeleckiej niemocy traci cała Jagiellonia. Reprezentant Angoli do pewnego momentu zachwycał, choć głównie na boiskach Ligi Konferencji – ostatnio idzie mu jednak zdecydowanie gorzej, a cena, którą aktualni jeszcze mistrzowie Polski mogliby otrzymać za jego transfer zdaje się lecieć w dół. Czy napastnik Dumy Podlasia stał się bezużyteczny i gra z nim w takiej dyspozycji mija się z celem?

Czy Jagiellonia gra z Pululu w dziesięciu? Angolczyk się zaciął

Szybko, zanim nas kibice Jagiellonii ukrzyżują – aż tak źle nie jest. Afimico Pululu nawet w dołku może być przydatny. Jest silny? No jest, to nie ulega wątpliwości, potrafi przytrzymać piłkę, skupia uwagę obrońców. Bez względu na aktualną formę należy go zaliczyć do piłkarzy, którzy z marszu wyraźnie by wzmocnili każdą ekipę w Ekstraklasie. A jednak coś jest nie tak.

Gole są nie tak. Afimico Pululu się zaciął i kompletnie przestał strzelać. A wraz ze strzelecką niemocą dopadło go pewnie zmęczenie i, co też nie jest wykluczone, brak odpowiedniego czucia gry.

Afimico Pululu bez formy. Nie strzela, ale to niejedyny problem Jagiellonii

W kwestii twardych statystyk wygląda to, jak na napastnika, bardzo kiepsko. Ostatni raz Angolczyk miał udział przy bramce swojego zespołu na początku marca, ale to było w Lidze Konferencji (dublet z Cercle). W Ekstraklasie sprawa ma się jeszcze gorzej – od 16 lutego i asysty w meczu z Motorem Pululu nie dał Jadze żadnego konkretu.

Wiosenne mecze Afimico Pululu w Ekstraklasie:

Reklama
  • 2 lutego – Radomiak Radom – 71 minut, dwa gole
  • 7 lutego – Stal Mielec – 90 minut, gol
  • 16 lutego – Motor Lublin – 62 minuty, asysta
  • 23 lutego – Cracovia – 20 minut
  • 2 marca – GKS Katowice – 71 minut
  • 9 marca – Widzew Łódź – 69 minut
  • 16 marca – Lech Poznań – 75 minut
  • 29 marca – Lechia Gdańsk – 63 minuty
  • 6 kwietnia – Piast Gliwice – 36 minut
  • 13 kwietnia – Legia Warszawa – 90 minut
  • 21 kwietnia – Zagłębie Lubin – 65 minut

Już sam rzut oka wystarczy, by zdać sobie sprawę, że nie jest kolorowo. Angolczyk rozegrał już 627 minut w Ekstraklasie od ostatniego trafienia do siatki rywali. Trudno jednak wysłać mu wyraźny sygnał, że z jego formą nie wszystko jest w porządku, jeśli jedynym naciskającym na Pululu zawodnikiem jest Lamine Diaby-Fadiga. To właściwie konflikt tragiczny – masz napastnika, któremu dobrze mogłyby zrobić ze dwa mecze odpoczynku, ale też nie bardzo możesz sobie pozwolić na to, by nie grał. Bo w zamian możesz wpuścić tylko zawodzącego na razie Francuza.

Czy Lamine Diaby-Fadiga w końcu się ogarnie? [CZYTAJ WIĘCEJ]

W meczu z Piastem dał trener Siemieniec chwilę odpoczynku swojemu etatowemu napadziorowi. Efekt? Cieniutki Diaby-Fadiga i tak musiał zejść z boiska już w 54. minucie, a wchodzący za niego Pululu wcale nie zagrał dużo lepiej.

Nieszczególnie nas zaskoczyło, że Lamine Diaby-Fadiga marnował na potęgę dogodne okazje w starciu Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice. Ten gość jest już do tego stopnia zablokowany psychicznie, że odbudowanie jego formy może się okazać nieosiągalne nawet dla takiego fachury jak Adrian Siemieniec. Ale jeśli Afimico Pululu zachowuje się w podbramkowych sytuacjach tak samo jak Francuz, to jest to już naprawdę poważny problem dla ekipy mistrzów Polskisygnalizował wówczas na Weszło Michał Kołkowski.

Alternatyw brak. Jaga ma prawo być już u kresu sił

Więc od razu wykluczamy – w końcówce sezonu Jaga nie ma alternatyw i jest niejako skazana na grę Pululu. I ten pojawi się na boisku w Kielcach, bo Diaby-Fadiga w wątpliwych okolicznościach złapał w ostatnim meczu żółtą kartkę, już czwartą w tym sezonie. Czy to jednak oznacza, że Jaga zagra w osłabieniu, bo jej napastnik nie strzela?

I tak, i nie. Cała drużyna ma Jadze trochę brakuje w ostatnim czasie pazura, konkretu pod bramką. Jej faktyczną siłą była w sezonie mistrzowskim naprawdę doskonała gra w ofensywie, a teraz problemów Dumy Podlasia można się doszukiwać również w tym aspekcie gry. I nie tyczy się to tylko Pululu. Zresztą Angolczyk ma już w tym sezonie w nogach 48 występów, a wiele z nich rozgrywał na bardzo dużej intensywności.

Reklama

Afimico Pululu ma już w nogach cały, trudny sezon.

Też właśnie – do tej pory chwaliliśmy Jagę za łączenie gry w pucharach z występami na boiskach Ekstraklasy, ale wydaje się, że wraz z końcem sezonu zbliża się kres możliwości białostoczan. I o bardzo dobrą grę jest naprawdę coraz trudniej, tym bardziej, że rywale są nieco świeżsi.

Jagiellonia miała wszystko, żeby przypomnieć piłkarskiej Polsce, że ona też wciąż gra o mistrzostwo Polski. Potknął się Raków, ona sama odpadła już z pucharów, podbudowała się w tygodniu dobrą postawą z Betisem, grała u siebie, naprzeciwko stało Zagłębie… Nic, tylko pewnie zagrać i doskoczyć na punkt do lidera. Co zrobiła Jagiellonia? Przegrała. U siebie. Z Zagłębiemnarzekał na Weszło na postawę mistrzów Jakub Białek.

Siemieniec o meczu z Zagłębiem: Nie utrzymaliśmy intensywności, nie podkręcaliśmy tempa

Zastawka i walka. Pululu traci na wartości?

Wróćmy jeszcze do napastnika Jagiellonii. Angolczyk w ostatnim czasie ma problem by wykorzystać nawet swoje największe atuty – widzimy go na boisku walczącego z rywalami, ale z tej walki wynika mniej. Pululu ma takie momenty, w których wręcz może irytować. Bierze piłkę pod siebie i… koniec, wtedy już koniec. Wcześniej z zaskakującą wręcz regularnością potrafił się przedrzeć przez rywali, pakował się w nich jak dzik w żołędzie i rozwalcowywał ich na naleśniki. Teraz coraz częściej grzęźnie w starciach z defensorami i w najlepszym wypadku opóźnia akcję.

W najgorszym po prostu traci piłkę.

Końcówka sezonu może być dla Jagiellonii naprawdę trudna.

Gdy dołożymy do tego strzelecką niemoc i ogólne zmęczenie – im dalej w las, tym większy problem Jagiellonia może mieć ze sprzedaniem swojego piłkarza za sześć milionów euro, na które liczy Łukasz Masłowski. Dyrektor sportowy Jagiellonii zdaje się przesadzać, o czym pisał na Weszło wcześniej Przemysław Michalak:

Naprawdę trudno nam sobie wyobrazić, że ktoś wykłada takie pieniądze za Pululu. Na tę chwilę wydaje się, że w Jagiellonii powinni być bardzo zadowoleni, jeśli uda im się pobić klubowy rekord sprzedażowy, który należy do Patryka Klimali, odchodzącego do Celtiku za 4 mln euro.

A cenę zaniża jeszcze długość kontraktu – został rok – czy wiek Pululu, który nie ma już statusu młodego talentu i pewnie trudno byłoby na nim zarobić przy kolejnej transakcji.

6 mln euro za Pululu? Na dziś to raczej pobożne życzenia [CZYTAJ WIĘCEJ]

Jagiellonia ma więc z nim problem na dwóch płaszczyznach. Sportowo w końcówce sezonu Pululu nie daje wystarczająco wiele, a i tak trudno skompletować silniejszą jedenastkę bez niego. A pod względem finansowym? Nie wiemy jak wielkie znaczenie mogą mieć dla potencjalnych kupców ostatnie mecze w Ekstraklasie, ale Pululu ratują głównie mecze w Lidze Konferencji. A te z upływem tygodni będą przechodzić do coraz bardziej odległej historii.

CZYTAJ WIĘCEJ O JAGIELLONII BIAŁYSTOK NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Kamil Stoch w szczerym wywiadzie: “Mówiłem do siebie: jesteś dziad. Zajmij się czymś innym”

Jakub Radomski
1
Kamil Stoch w szczerym wywiadzie: “Mówiłem do siebie: jesteś dziad. Zajmij się czymś innym”
Ekstraklasa

„Motor jest w czołówce Europy, jeśli chodzi o korzystanie z liczb” [WYWIAD]

Jakub Radomski
15
„Motor jest w czołówce Europy, jeśli chodzi o korzystanie z liczb” [WYWIAD]

Ekstraklasa

Ekstraklasa

„Motor jest w czołówce Europy, jeśli chodzi o korzystanie z liczb” [WYWIAD]

Jakub Radomski
15
„Motor jest w czołówce Europy, jeśli chodzi o korzystanie z liczb” [WYWIAD]

Komentarze

30 komentarzy

Loading...