W 2024 roku Kylian Mbappe nabył pakiet akcji w SM Caen. W grudniu zwolnił trenera i wstawił nowego z Radomiaka, a kilka miesięcy później odniósł wielką porażkę. Nie tę z Realem w Lidze Mistrzów, tylko właśnie z Caen, które w piątkowy wieczór oficjalnie spadło z drugiej ligi francuskiej z do niedawna Bruno Baltazarem i Ba Louą na pokładzie. Efekt Ekstraklasy? Może, kto wie.
A tak zupełnie serio, klub w nowej erze pod wodzą większościowego udziałowca, czyli Mbappe, skompromitował się w rozgrywkach drugoligowych. Trudno mówić inaczej, skoro w ostatnich latach walczył o awans, a teraz spada na trzeci poziom na trzy kolejki przed końcem sezonu.
Wielka porażka Mbappe poza boiskiem
Obraz żenującej sytuacji klubu dopełniła porażka 0:3 z beniaminkiem z Martigues, choć na spadek pracowano oczywiście od dłuższego czasu. Dość powiedzieć, że trener Baltazar w siedmiu meczach, które miał okazję poprowadzić przed zwolnieniem, nie zdobył nawet jednego punktu. Ba, zespół pod jego wodzą strzelił tylko jednego gola, więc mowa o naprawdę dużej cegiełce do degradacji. Nawet mimo faktu, że od 18 lutego szkoleniowcem Caen jest Michel Der Zakarian.
Mbappe wybrał trenera Radomiaka. Kulisy historii, w którą ciężko uwierzyć
Ba Loua projektowi Mbappe też zbytnio nie pomógł. W pięciu meczach zaliczył tylko jedną asystę, ma 228 minut na placu gry i sześć razy był poza kadrą meczową. Do efektu “wow” – delikatnie mówiąc – daleko. Tak jak francuskiemu właścicielowi najwyraźniej do tego, żeby z powodzeniem zarządzać klubem. Kibice się tego obawiali, ostrzegali Mbappe przed traktowaniem Caen jak zabawki i co? Ich obawy po części się sprawdzają, bo w następnym sezonie Caen będzie walczył w trzeciej lidze, zamiast być w pierwszej.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przeżyjmy to jeszcze raz! Jagiellonia i Legia w Europie – najlepsze momenty
- Jagiellonia jest dopiero piątą drużyną w XXI wieku, która osiągnęła ten sukces!
- Wyborcza gra w PZPN. Wielkie zamiany na szczycie władzy?
Fot. Newspix