Polski obrońca ma zamiar pożegnać się z Weroną i już tego lata może zmienić klubowe barwy. W rozmowie z TVP Sport Paweł Dawidowicz przyznał, że raczej nie przedłuży kontraktu z Hellasem na kolejne lata. Po zakończeniu sezonu należy się więc spodziewać, że trafi do innego zespołu.
Defensor budzi u nas w kraju spore kontrowersje, bowiem jego ostatnie występy w narodowych barwach trudno raczej zaliczyć do udanych. W Serie A wcale nie radzi sobie o wiele lepiej i stąd temat jego przyszłości klubowej wydaje się dosyć interesujący: – Boję się rozmawiać o klubie, kiedy jestem w Polsce, bo nie wiem, jak Włosi to przetłumaczą – zaznaczył na początku Dawidowicz. – Wiadomo, kontrakt mi się kończy, rozmowy trwają. Jestem w Hellasie i mam swoją robotę do zrobienia. Póki tam jestem, daję z siebie wszystko. Jestem tam długo, zdarza mi się być kapitanem – starał się nie zdradzić za wiele obrońca w rozmowie z Jackiem Kurowskim.
Dziennikarz docisnął więc reprezentanta Polski, który w końcu przyznał, że nie bierze pod uwagę pozostania w ekipie z Werony na kolejne lata.
W tym sezonie Dawidowicz zagrał w zdecydowanej większości spotkań Hellasu. W Serie A zaliczył dwadzieścia występów, wiele w wyjściowej jedenastce zespołu, a kilka nawet z opaską kapitańską na ramieniu. Na ten moment jego drużyna plasuje się na czternastym miejscy w tabeli włoskiej ligi i ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Tak ma wyglądać doping na PGE Narodowym
- Kowal: Nie wiem, dlaczego Probierz powołuje Dawidowicza
- Marczuk uważa, że Legia to największy klub w Polsce
Fot. Newspix