Reklama

Trener Górnika: Nie róbmy z Podolskiego nie wiadomo jakiego brutala

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

28 listopada 2024, 21:20 • 2 min czytania 12 komentarzy

Zachowanie Lukasa Podolskiego w meczu Górnika Zabrze z Piastem Gliwice wywołało w środowisku spore oburzenie. Wizerunku byłego reprezentanta Niemiec nie pomogły ocieplić jego reakcje po meczu, a oliwy do ognia dolała jeszcze Komisja Ligi, która wymierzyła piłkarzowi Górnika jedynie symboliczną karę. W obronę swojego zawodnika wziął Jan Urban. – Krzywdy rywalowi nie zrobił – ocenił trener zabrzan w rozmowie z polsatsport.pl.

Trener Górnika: Nie róbmy z Podolskiego nie wiadomo jakiego brutala

“Poldi” pojawił się na boisku dopiero w 73. minucie meczu. W tym czasie zdążył potraktować ostrym wślizgiem Damiana Kądziora, pokazać gest Kozakiewicza, a w końcówce popchnąć Jakuba Czerwińskiego. Choć wykonał dwie akcje zasługujące na czerwoną kartkę, mecz skończył tylko z jedną i to koloru żółtego. Jest jednak człowiek, który nie uważa, aby Podolski zasługiwał na potępienie. To trener Górnika Zabrze Jan Urban.

Czasami zawodnicy tracą kontrolę nad sobą, ale to są emocje, to są wyzwania. Lukas jest urodzonym zwycięzcą. W meczu z Piastem powinniśmy wygrywać już wcześniej, ale się nie udało. On chciał zrobić wszystko, żeby pomóc drużynie. Krzywdy rywalowi nie zrobił, choć na pewno po tym wślizgu powinna być kartka. Żółta. Natomiast o czerwonej… Widziałem gorsze faule, po których jej nie pokazywano – stwierdził 62-latek cytowany przez polsatsport.pl.

Warto pamiętać, że to nie pierwsze brutalne wejście Podolskiego w historii jego występów na polskich boiskach. Urban jednak uważa, że dopóki piłkarz nikogo nie połamie, to wszystko jest w porządku.

Lukas gra w Ekstraklasie czwarty rok i chyba nikomu krzywdy nie zrobił. Dlatego patrzmy z trochę dalszej perspektywy, a nie tylko na dany moment, wyrywkowo i nie róbmy z niego nie wiadomo jakiego brutala – zaapelował trener Górnika.

Reklama

W przypadku sytuacji z Jakubem Czerwińskim, zdaniem Urbana, kapitan Piasta przesadził z reakcją.

Trzeba być piłkarzem, żeby to czuć w takiej sytuacji, kiedy są derby i zawodnicy prowokują się jeden drugiego, a nagle, na dwie minuty przed końcem, strzelasz bramkę zwycięską. Oczywiście, Lukas popchnął Czerwińskiego, ale Czerwiński zbyt łatwo upadł, zrobił teatrzyk. Dziwię mu się, bo chciał w ten sposób sprowokować sędziego do pokazania Lukasowi kartki, ale w tej sytuacji na pewno się ona nie należała – uważa szkoleniowiec.

Mecz Górnika Zabrze z Piastem Gliwice zakończył się wynikiem 1:0 po bramce Yosuke Furukawy w 89. minucie.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

12 komentarzy

Loading...