Reklama

Spurs przegrali, ale Sochan zagrał kolejny dobry mecz

Szymon Szczepanik

Opracowanie:Szymon Szczepanik

29 października 2024, 07:36 • 2 min czytania 2 komentarze

Porażką San Antonio Spurs zakończył się trzeci w tym sezonie mecz NBA. Podopieczni Gregga Popovicha tym razem ulegli u siebie Houston Rockets 101:106. Polskich fanów cieszyć może jednak to, że tempa na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata nie zwalnia Jeremy Sochan. Polak zagrał kolejne dobre zawody, w których był liderem swojego zespołu.

Spurs przegrali, ale Sochan zagrał kolejny dobry mecz

Przegrana „Ostróg” może być nieco rozczarowująca dla kibiców tego zespołu. Dwa dni wcześniej ich pupile zdołali bowiem ograć koszykarzy z Houston 109:106. Dziś w nocy ta sztuka się nie udała, głównie za sprawą Jalena Greena. 22-letni rzucający obrońca Rockets zdobył aż 36 punktów, najwięcej spośród wszystkich graczy na boisku.

Jednakże drugim koszykarzem z największą zdobyczą punktową był Sochan. Jeremy przez blisko 34 minuty czasu spędzonego na parkiecie rzucił 22 punkty. Ponadto Polak otarł się o double-double, gdyż zaliczył do tego 9 zbiórek i 4 asysty.

Reklama

Bilans Spurs po pierwszych trzech meczach sezonu wynosi zwycięstwo i dwie porażki, ale nas cieszyć może to, że w każdym z tych spotkań Sochan był jednym z najlepszych koszykarzy Spurs. W meczu z Dallas Mavericks (przegrana 109:120) 21-latek był najlepszym punktującym zespołu – do spółki z Julianem Champagnie. We wspomnianym pierwszym spotkaniu z Rockets zaliczył double-double, na które złożyło się 17 punktów i 12 asyst. Dziś ponownie potwierdził, że znajduje się w wysokiej dyspozycji, a początek sezonu należy do niego.

Oby tylko jego dobra postawa przełożyła się nie tylko na indywidualne statystyki, ale też wygrane drużyny.

San Antonio Spurs – Houston Rockets 101:106 (15:29, 30:33, 30:25, 26:19)

Fot. Newspix

Czytaj więcej o NBA:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Koszykówka

Komentarze

2 komentarze

Loading...