Reklama

Ojciec i syn w jednym zespole! Marzenie LeBrona się spełniło

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

28 czerwca 2024, 01:01 • 2 min czytania 9 komentarzy

Los Angeles Lakers wybrali w drafcie NBA Bronny’ego Jamesa. Tym samym po raz pierwszy w historii amerykańskiej ligi po parkiecie będzie biegał duet ojciec-syn.

Ojciec i syn w jednym zespole! Marzenie LeBrona się spełniło

To plan, który LeBron James miał od kilku lat. Wiedząc, że jego pociecha wykazuje spory talent koszykarski, czekał, kiedy nabierze odpowiedniego wieku, aby zgłosić się do draftu NBA. – Mój ostatni sezon rozegram ze swoim synem. Gdziekolwiek będzie Bronny, tam będę ja. Pieniądze nie grają roli – mówił na początku 2022 roku.

Od tamtego czasu kariera juniora zdążyła jednak drastycznie wyhamować. W lipcu 2023 roku Bronny doznał zatrzymania akcji serca. Szybka i sprawna reakcja lekarzy uratowała jego życie, ale młody koszykarz musiał trochę poczekać na zielone światło do powrotu do gry. Kiedy natomiast już zadebiutował w lidze uniwersyteckiej pod koniec grudnia, trudno było mówić o podbijaniu koszykarskich parkietów. Bronny grał niewiele i notował mało okazałe statystyki.

Przez jakiś czas wydawało się, że 19-latek w ogóle nie zgłosi się do draftu NBA. Ostatecznie jednak to zrobił, po udanym NBA Draft Combine (cykl przedraftowych testów i spotkań młodych graczy z delegatami klubów). A kiedy nastały kluczowe dni dla jego przyszłości, do akcji wszedł menadżer Jamesów, czyli Rich Paul. Jak podaje Bob Myers, ekspert ESPN: w ostatnich dniach wydzwaniał pozostałe kluby NBA, aby te nie wybierały młodego Jamesa (grożąc, że ten wówczas będzie grać w Australii). Wszystko po to, aby Bronny trafił do „jedynego właściwego” zespołu. Czyli Los Angeles Lakers.

Reklama

Tak się też stało. Drużyna LeBrona postawiła na jego syna z 55. numerem draftu. I dokonała się historia: nigdy wcześniej, w tym samym czasie, w NBA nie występowali ojciec z synem.

Czytaj też:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

1/8

Cierpienia młodego Andersena. Mały dramat w strugach deszczu

Antoni Figlewicz
15
Cierpienia młodego Andersena. Mały dramat w strugach deszczu
1/8

Idealne wykończenie Jamala Musiali. Niemcy blisko awansu [WIDEO]

Patryk Stec
0
Idealne wykończenie Jamala Musiali. Niemcy blisko awansu [WIDEO]
1/8

Szalona minuta Andersena. Havertz strzela z karnego! [WIDEO]

Patryk Stec
0
Szalona minuta Andersena. Havertz strzela z karnego! [WIDEO]

Koszykówka

Komentarze

9 komentarzy

Loading...