Reklama

Szymon Sobczak: Całą krytykę biorę na siebie

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

07 maja 2024, 11:34 • 2 min czytania 3 komentarze

Szymon Sobczak, napastnik Wisły Kraków, umieścił na portalu X (dawniej Twitter) wpis, w którym wziął na siebie odpowiedzialność za stratę punktów w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

Szymon Sobczak: Całą krytykę biorę na siebie

Remis ze zdegradowanym już Zagłębiem mógł być efektem rozprężenia po emocjach związanych z czwartkowym finałem Pucharu Polski, który Wisła wygrała w nieprawdopodobnych okolicznościach.

Biała Gwiazda wciąż ma jednak sporo do wygrania jeszcze w tym sezonie. Choć nie ma już szans na zajęcie miejsca gwarantującego bezpośredni awans do Ekstraklasy, to musi wciąż martwić się o obecność w barażach o grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w kolejnej kampanii.

Na pewno zwycięstwo z nie walczącym już o nic, poza odzyskaniem resztek honoru i sympatii własnych kibiców, Zagłębiem Sosnowiec, przybliżyłoby Wisłę do zapewnienia sobie miejsca w barażach, ale skończyło się na rozczarowującym remisie. Tym razem doliczony czas gry nie okazał się aż tak szczęśliwy jak podczas finału PP z Pogonią.

Szymon Sobczak zmarnował rzut karny w dodatkowym czasie ustalonym przez sędziego, a po meczu zwrócił się do kibiców, biorąc na siebie odpowiedzialność za stratę punktów z outsiderem.

Reklama

Nigdy nie jest łatwo napisać coś w emocjach. Nie pomogłem drużynie w takim momencie. Całą krytykę za stratę punktów biorę na siebie. Chce Was prosić o wsparcie dla tego zespołu do samego końca, szczególnie przy Reymonta. Nieważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz – napisał piłkarz w mediach społecznościowych.

Aktualnie Wisła zajmuje szóste miejsce, ostatnie barażowe. Wpadka z Zagłębiem skomplikowała sytuację Białej Gwiazdy, bo w górnej połówce tabeli panuje tak duży ścisk, że każda strata punktów może się okazać tragiczna w skutkach. Wystarczy wspomnieć, że drużyny z miejsc 7-8 tracą tylko ledwie punkt do krakowskiego zespołu, a dwa najbliższe mecze Wisła rozegra z pierwszą w tabeli Lechią Gdańsk oraz z trzecim GKS-em Katowice.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama
Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

3 komentarze

Loading...