Reklama

Jasik: Celujemy w trzydzieści siedem punktów na koniec sezonu

Bartek Wylęgała

Autor:Bartek Wylęgała

28 kwietnia 2024, 20:21 • 2 min czytania 2 komentarze

Cracovia do Poznania pojechała po zwycięstwo, a wywiozła remis. To i tak nie jest dla „Pasów” zły rezultat. O tym, jak sami zainteresowani patrzą na ten wynik, opowiedział asystent szkoleniowca pierwszej drużyny, Tomasz Jasik.

Jasik: Celujemy w trzydzieści siedem punktów na koniec sezonu

Na początku asystent musiał odpowiadać na zarzuty względem… Lecha. Po niezłym w wykonaniu krakowian meczu pojawiło się pytanie, czy to oni są tak dobrzy w defensywie, czy poznaniacy tak słabi w ataku. Tomasz Jasik postawił na dyplomację.

Ciężko się gra, z perspektywy Lecha, z przeciwnikiem, który gra tak nisko jak my. Piątka graczy z tyłu, wiedzieliśmy kogo wyblokować, dobrze sobie to przeanalizowaliśmy. Ale czy się do nich zbliżyliśmy? Tabela nie kłamie. Zagraliśmy świetnie w defensywie, ale musimy do tego dołożyć ofensywę. Dopiero wtedy przyjdą wyniki.

Musimy punktować, bo trzydzieści trzy punkty, które mamy, historycznie nie wystarczają. Celujemy w przynajmniej trzydzieści siedem punktów. Jak pokazuje przeszłość, dopiero taki wynik może pozwolić nam myśleć o utrzymaniu – dodał chwilę później szkoleniowiec.

Na koniec odniósł się do najbliższej przyszłości dla Cracovii. Zasłużoną drużynę czeka intensywna końcówka sezonu:

Reklama
  • Cracovia – Górnik Zabrze 03.05
  • Śląsk Wrocław – Cracovia 10.05
  • Cracovia – Raków Częstochowa 19.05
  • Ruch Chorzów – Cracovia 25.05

Jasik nie ma zamiaru jednak załamywać przed takim zestawieniem rąk:

Patrząc na nasz terminarz, jestem spokojny przede wszystkim jeśli chodzi o drużynę. Są w stanie wygrać z każdym, pokazywali to w poprzednich kolejkach. Wierzę w naszą jakość, i że na koniec sezonu będziemy spokojni.

Więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

2 komentarze

Loading...