Reklama

Mauricio Pochettino: To nie cyrk. Nie jestem klaunem

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

05 kwietnia 2024, 10:29 • 3 min czytania 0 komentarzy

Chelsea przegrywając jeszcze w 90. minucie meczu, w doliczonym czasie gry przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę w starciu z Manchesterem United. Jej rozemocjonowany trener, Mauricio Pochettino, w pomeczowym wywiadzie mógł triumfować i odpowiedzieć dziennikarzom na krytykę, jaka była kierowana w jego stronę w ostatnich tygodniach.

Mauricio Pochettino: To nie cyrk. Nie jestem klaunem

Mecz The Blues i Czerwonych Diabłów mógłby emocjami obdarować spokojnie kilka spotkań Premier League. Dwie uznane firmy, choć w kryzysie, dały kapitalne widowisko z ekscytującą końcówką. Już po dwudziestu minutach gospodarze z zachodniego Londynu prowadzili dwiema bramkami, ale na koniec pierwszej połowy tablica wyników wskazywała remis. Po zmianie stron obie drużyny tworzyły sobie kolejne okazje, ale to Manchester United trafił do siatki pierwszy. Wydawało się, że to właśnie goście zgarną komplet punktów.

W dziesiątej i jedenastej minucie doliczonego czasu gry dwa gole strzelił jednak Cole Palmer, wprawiając w osłupienie zawodników z Manchesteru i dając choć trochę radości własnym kibicom w tym słabym sezonie The Blues. Chelsea wygrała 4:3 i pogrzebała chyba ostatecznie szanse United na Ligę Mistrzów w kolejnym sezonie.

Cud w Londynie! Chelsea wróciła z zaświatów!

Po ostatnim gwizdku Mauricio Pochettino był mocno podekscytowany i świętował sukces z zawodnikami i całym sztabem. A rozmawiając z dziennikarzami po meczu, odniósł się do krytyki, że nie żyje meczem przy linii bocznej i nie identyfikuje się z emocjami kibiców Chelsea.

Reklama

Pasja nie polega na byciu szalonym facetem robiącym głupie rzeczy przy linii bocznej – powiedział Pochettino. – Ja taki nie jestem. Drużyna to jedenastu zawodników i muszą pokazać zaangażowanie na boisku, biegając, desperacko próbując odzyskać piłkę i strzelić gola. Myślę, że to jest coś, co nasi fani muszą zobaczyć. Ja natomiast muszę być spokojny i analityczny, aby skupić się na grze. Pod koniec meczu oczywiście pokazuję swoje emocje, tak jak zrobiłem to dzisiaj – stwierdził 52-letni szkoleniowiec londyńskiego zespołu.

– To nie cyrk, w którym potrzebny jest klaun przy linii bocznej. Nie jestem klaunem, tylko głównym trenerem. Jeśli ktoś chce klauna, niech go sobie znajdzie – grzmiał Pochettino, dodając że Chelsea zasłużyła na zwycięstwo, a bramkę w ostatniej minucie, określając jako „sprawiedliwą”.

Chelsea, dzięki zwycięstwu nad Manchesterem United, awansowała na dziesiąte miejsce w Premier League. Wciąż ma spore szanse na puchary w kolejnym sezonie, bo poza pierwszą piątką, która z ogromnym dystansem przeważa nad resztą peletonu, różnice w tabeli są niewielkie. Do swojego czwartkowego przeciwnika, który obecnie zajmuje szóste miejsce, The Blues tracą już tylko pięć punktów, mając jeden mecz zaległy do rozegrania.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot.Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Patryk Stec
7
Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Anglia

Inne kraje

Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Patryk Stec
7
Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...