Lukas Podolski, który w wywiadach często unika wygładzonych formułek i jest bardzo bezpośredni, został zapytany na antenie Canal + w programie „Liga + Extra” o aktualną sytuacje Górnika Zabrze. I jak zwykle nie gryzł się w język.
Mistrz świata został zapytany o sytuację sportową, w której Górnik jest blisko czołowej szóstki i przed tą kolejką miał nawet szansę wskoczyć do tej ścisłej grupy drużyn, która walczy o mistrzostwo i puchary. Po niedzielnym przegranym meczu z Legią (1:3) zespół Podolskiego stracia tę okazję, choć ich wiosenne punktowanie nadal trzeba ocenić pozytywnie. – Może my umiemy grać tylko jak jest presja, jak jest walka o utrzymanie. Kiedy mamy szansę być gdzieś wyżej, to wychodzimy na taki mecz bez energii, bez emocji. Trzeba jednak powiedzieć, że gramy dobry sezon, mimo tych wszystkich problemów w klubie – powiedział były reprezentant Niemiec.
Rozdźwięk między sytuacją, w jakiej jest klub na boisku, a tym, co się dzieje w gabinetach klubowych, jest ogromny. Nie ma prezesa, ani dyrektora sportowego, a piłkarze od kilku miesięcy nie otrzymują wypłat. – Bardziej się martwię nie o ten, a o przyszły sezon, bo wielu piłkarzy jest niezadowolonych i nie mają kontraktów. Ja mogę usiąść i z nimi pogadać, ale nie mam prawa niczego podpisać – stwierdził Podolski
– Trzeba już planować nowy sezon. Każdy, kto jest w piłce, wie jak to powinno funkcjonować. Jak jesteś spokojny o utrzymanie, to możesz już planować kolejny. Jesteśmy gdzieś na górze, można wszystko ustawiać na nowy sezon, ale to jak u nas wygląda, to nie jest profesjonalne. Mam nadzieję, że to się jakoś zmieni, bo tak się nie da pracować – dodał piłkarz Górnika.
Podolski poruszył też wątek związany z zarządzaniem klubem. Od wielu lat Górnikiem rządzą władze miasta na czele z walczącą w nadchodzących wyborach samorządowych o kolejną kadencję prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik. Rządy te mają wpływ na funkcjonowanie klubu, a brudów, które coraz częściej wypadają spod zabrzańskiego dywanu, jest coraz więcej.
– Zmiany są potrzebne. Mam do tego inne podejście, bo grałem w wielkich klubach i to jest normalne, że jest zarząd, dyrektor, ludzie, którzy znają się na piłce. Nie wiem, czy w Polsce to jest normalne, czy może ja mam inne oczekiwania, ale klub nie powinien tak funkcjonować – powiedział na koniec Podolski. Piłkarz dodał też, że ma nadzieję na zmiany w Zabrzu już po wyborach samorządowych zaplanowanych na 7 kwietnia.
🗣 @Podolski10: „Boje się o przyszły sezon. Tak nie da się pracować, musimy inaczej do tego podejść”. pic.twitter.com/hLmXhKdM4q
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 1, 2024
Przegrana z Legią to pierwsza domowa porażka ekipy Jana Urbana od października. Sytuacja Górnika w tabeli Ekstraklasy na tym etapie sezonu jest całkiem niezła. Zabrzanie są w na siódmym miejscu z 39 punktami i tracą do podium sześć oczek. Za tydzień, 8 kwietnia, zespół Górnika zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Koniec okresu ochronnego. Dwa miesiące prawdy przed Gholizadehem
- „Będzie czołowym skrzydłowym w lidze”. Trener Radomiaka chwali Peglowa
- Górnik miał pistolet na wodę, Legia całe wiadra
- Trochę techniki i Stefański się gubi
- Potrzebne śrubokręty – trzeba wykręcić Koronę z karuzeli Klimka