Reklama

Juan Jesus: Nie rozumiem jak „spadaj murzynie” może nie być dyskryminujące

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

28 marca 2024, 13:04 • 3 min czytania 15 komentarzy

Sprawa rzekomych rasistowskich gestów Francesco Acerbiego z Interu Mediolan wobec Juana Jesusa z SSC Napoli znalazła wreszcie swój finał. Włoski piłkarz został oczyszczony z zarzutów, a brazylijski obrońca i jego klub z Neapolu nie kryją rozgoryczenia po opublikowaniu wyroku komisji włoskiej federacji.

Juan Jesus: Nie rozumiem jak „spadaj murzynie” może nie być dyskryminujące

Przypomnijmy, że Acerbi był oskarżony o rasistowskie odzywki w stosunku do Juana Jesusa podczas meczu Serie A Inter – Napoli. 36-letni defensor stawił się na zgrupowaniu reprezentacji Włoch, ale musiał je opuścić po kilkunastu godzinach z powodu wydarzeń, jakie miały miejsce podczas meczu ligowego na San Siro w Mediolanie. Jesus, gracz drużyny z Neapolu, podszedł do sędziego i zgłosił wulgarne, rasistowskie obelgi, które kierował w jego stronę Acerbi.

Komisja włoskiej federacji (FIGC) prowadziła dochodzenie w tej sprawie, a włoskiemu obrońcy groziło wielomiesięczne zawieszenie, nawet do końca sezonu. Wyrok był jednak korzystny dla gracza Interu. Komisja oddaliła zarzuty, a piłkarz został uniewinniony.

Reakcja poszkodowanego w tym incydencie, Juana Jesusa, była niemal natychmiastowa. – Z wielkim rozczarowaniem przyjąłem decyzję sędziego sportowego, który uznał, że nie ma dowodów na to, że padłem ofiarą rasistowskiej zniewagi podczas meczu Interu z Napoli 17 marca. Szanuję tę decyzję, ale trudno mi ją zrozumieć i czuję się bardzo rozgoryczony – napisał piłkarz w specjalnym komunikacie w mediach społecznościowych.

– Nie czuję się w żaden sposób chroniony przez wyrok, który zarówno przyznaje, że „z pewnością istniały dowody zniewagi”, jak i utrzymuje, że nie ma pewności, że miała ona charakter dyskryminacyjny. Naprawdę nie rozumiem, w jaki sposób „spadaj murzynie, jesteś tylko murzynem” można uznać za „obraźliwe, ale nie dyskryminujące” – stwierdził Jesus, który w tamtym meczu strzelił nawet wyrównującego gola, ustalając wynik spotkania na 1:1.

Reklama

– Nie rozumiem całego zamieszania tamtego wieczoru, jeśli to naprawdę była „tylko zniewaga”, za którą sam Acerbi poczuł potrzebę przeprosin, sędzia zdecydował się powiadomić VAR, mecz został zawieszony na ponad minutę, a jego koledzy z drużyny pospieszyli ze mną porozmawiać. Nie mogę pojąć, dlaczego Acerbi zaczął zmieniać swoją wersję wydarzeń dopiero następnego dnia, zamiast zaprzeczyć temu natychmiast po meczu, kiedy to faktycznie się wydarzyło. Nie spodziewałem się takiego zakończenia. Obawiam się, że może to stanowić poważny precedens dla usprawiedliwiania pewnych zachowań po wydarzeniu – dodał rozgoryczony Brazylijczyk

Także sam klub postanowił zająć stanowisko po tym kontrowersyjnym wyroku. – Nie jest rozsądne sugerowanie, że Juan źle zrozumiał wypowiedziane w jego kierunku słowa. Najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzenia, który był wyraźnie widoczny w sposobie, w jaki wszystko się rozegrało, a także po przeprosinach na boisku, zniknął teraz wraz z tym wyrokiem.

– Dlaczego, jak stwierdzono w wyroku, jeśli istniał «niewątpliwie dowód jakiegoś przestępstwa», sportowy system sprawiedliwości nie podjął decyzji o karze? Z tego powodu jesteśmy jeszcze bardziej oszołomieni. Napoli nie będzie już uczestniczyć w inicjatywach przeciwko rasizmowi i dyskryminacji, które są wyłącznie na pokaz. Będziemy nadal robić to sami, tak jak zawsze robiliśmy, z nowym przekonaniem i determinacją – poinformował klub za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Napoli wciąż walczy o uratowanie tego sezonu. Nie ma już praktycznie szans na obronę tytułu mistrza Włoch, ale wciąż stara się zapewnić sobie miejsce w europejskich pucharach w przyszłej kampanii i uniknąć masowego exodusu największych gwiazd zespołu. Aktualnie klub z Neapolu jest na siódmym miejscu, a do czwartej Bolonii, zajmującej pozycję gwarantującą udział w Lidze Mistrzów, traci dziewięć punktów.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

15 komentarzy

Loading...