Reklama

Herra: Transfery gotówkowe do Legii będą miały miejsce latem

Dominik Piechota

Opracowanie:Dominik Piechota

01 marca 2024, 17:20 • 2 min czytania 2 komentarze

Legia Warszawa jest w napiętej sytuacji po odpadnięciu w słabym stylu z Molde w Lidze Konferencji oraz dwóch remisach z Puszczą i Koroną, do tego kibice są rozczarowani brakiem transferów, pomimo sprzedaży dwóch podstawowych zawodników. W związku z tym wiceprezes Legii Marcin Herra odpowiedział na pytania fanów w cyklu LegiaON na Youtube.

Herra: Transfery gotówkowe do Legii będą miały miejsce latem

Niezadowolenie jest naturalne. Nasi rywale tracili punkty, my tego nie potrafiliśmy wykorzystać. Musimy być maksymalnie skoncentrowani na sobie. Szanujemy krytykę i wyciągamy wnioski. Nie zmienia się cel, o który gramy, a to oczywiście mistrzostwo Polski – mówił Marcin Herra.

Myślę, że nasz klub ciągle się rozwija, bo w tym składzie jesteśmy już od 1,5 roku, a to oznacza że poznajemy się coraz lepiej, budujemy zaufanie, ale też zwiększamy oczekiwania. Pracujemy w końcu w stabilności z Jackiem Zielińskim oraz Kostą Runjaiciem – dodawał wiceprezes stołecznego klubu.

Przewidywaliśmy, że Bartek Slisz może nas opuścić zimą. On sam tego chciał, czuł że potrzebuje transferu, my też uważaliśmy to za właściwy moment. Chcieliśmy zastąpić go Jurgenem Celhaką, lecz akurat on doznał urazu na początku obozu. Wzmocniliśmy się również Ryoyą Morishitą i Qendrimem Zybą, potem odszedł Ernest Muci, ale ciągle uważamy, że drużyna jest bardzo silna. Ciągle myślimy, że to drużyna przygotowana pod względem jakości, mentalności i organizacji, aby na wiosnę spełnić cele. Chociaż myślimy również o lecie, bo wtedy będzie można spodziewać się transferów gotówkowych – opowiadał Herra.

Jeden z zarządzających warszawskim klubem odniósł się również do kwestii sponsora tytularnego stadionu, o którym mówi się już od wielu, wielu lat. – Prowadziliśmy bardzo zaawansowane dyskusje w sprawie sponsora stadionu. Nie dogadaliśmy się na ostatniej prostej. Od kolejnego miesiąca zaczynamy kolejną rundę rozmów – wyjaśnił.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix.pl

Kiedy tylko może, ucieka do Ameryki Południowej, żeby złapać trochę fantazji i przypomnieć sobie, w jak cywilizowanym, ułożonym świecie żyjemy. Zaczarowany futbolem z krajów Messiego i Neymara, ale ciągnie go wszędzie, gdzie mówią po hiszpańsku albo portugalsku. Mimo że w każdym tygodniu wysłuchuje na przemian o faworyzowaniu Barcelony albo Realu, od dziecka i niezmiennie jest sympatykiem wielkiej Valencii. Wierzy, że piłka to jedynie pretekst, aby porozmawiać o ważniejszych sprawach dla świata, wsiąknąć w nową kulturę i po prostu ruszyć na miejsce, aby namacalnie dotknąć tego klimatu. Przed ołtarzem liga hiszpańska, hobbystycznie romansuje z polskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

2 komentarze

Loading...