Ależ pecha miał w tej akcji Jose Naranjo. Hiszpan chyba dosyć już miał panującej w Polsce pluchy i zamarzył, by odlecieć do ciepłych krajów. Szeroko rozłożył ręce i… strzał Michała Gurgula trafił prosto w jedną z nich! Sędzie wskazał na jedenasty metr i Jagiellonia przegrywa z Lechem już 0:2.
Naranjo chciał chyba protestować, pokazać arbitrowi jak bardzo był popychany przez rywala. Efekt był jednak taki, że napastnik narobił niezłego bigosu we własnym polu karnym i Jagiellonii będzie bardzo trudno odrobić dwubramkową stratę do Kolejorza. Przypadek Hiszpana dowodzi, że nie ma sensu się kłócić i lepiej po prostu grać w piłkę.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1758901544655741065
Decyzja Damiana Sylwestrzaka o podyktowaniu rzutu karnego nie budzi raczej większych kontrowersji. Ułożenie rąk Naranjo było raczej dalekie od naturalnego. No chyba że napastnik Jagiellonii jest strachem na wróble.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Największy sztab, topowy poziom. Kulisy pracy trenerów Rakowa Częstochowa [REPORTAŻ]
- Trela: Dobry trener umie czekać. Dlaczego Papszun nie musi się śpieszyć z powrotem na ławkę
- Marek Dziuba: Powiedziałem Bońkowi, że mu przypier….
Fot. Newspix