Reklama

Balić: W lidze gruzińskiej grało mi się łatwiej niż w Ekstraklasie

Bartosz Lodko

Opracowanie:Bartosz Lodko

16 stycznia 2024, 07:14 • 2 min czytania 1 komentarz

Sasa Balić spędził sześć lat nad Wisłą, gdzie występował w Koronie Kielce oraz Zagłębiu Lubin. W rozmowie z „TVP Sport” opowiedział o swoich przenosinach do ligi gruzińskiej.

Balić: W lidze gruzińskiej grało mi się łatwiej niż w Ekstraklasie

Balić trafił do Polski w 2017 roku. Po czterech latach w barwach „Miedziowych” zdecydował się na przenosiny do klubu z siedzibą w Kielcach.

– Początkowo planowałem, że będę grać w Koronie do końca umowy, a potem wrócę do domu. Ale trochę się pozmieniało. Siedziałem coraz częściej na ławce. Pewnego dnia przyszła oferta z Dinama Batumi – gdzie powiedziano mi, że mogę zdobyć mistrzostwo. Przez całą karierę mi się to nie zdarzyło, dlatego postanowiłem wyjechać z Polski. Zobaczyłem stadion, dobre warunki i się zgodziłem – tłumaczy 14-krotny reprezentant Czarnogóry.

Chociaż doświadczony defensor nie rozegrał zbyt wielu meczów w Koronie (13), to władze klubu nie chciały, żeby odchodził.

– Wcześniej porozmawiałem z trenerem Kuzerą i dyrektorem Golańskim. Chcieli, żebym został. Korona wtedy walczyła o utrzymanie. Ale ja byłem zdecydowany. Byłem rezerwowym, a przed powrotem do Czarnogóry jeszcze chciałem coś wygrać za granicą. Dzięki Bogu, to się udało! – mówi Balić.

Reklama

Jak 33-latek ocenia poziom gruzińskiej piłki? Czy było mu łatwiej niż w Ekstraklasie?

– W lidze gruzińskiej grało mi się łatwiej niż w Ekstraklasie. Ale to nie znaczy, że jest to totalnie łatwa liga. Tym bardziej, że grałem w drużynie, która celowała bardzo wysoko. W drużynie było siedmiu-ośmiu obcokrajowców, ale cały czas grałem tylko ja i Brazylijczyk Flamarion, o którego pytały się mnie kluby z Polski. Ale w naszej drużynie różnicę robili Gruzini. Gdy przychodziłem, trenerem był Gia Geguczadze, który spędził w Batumi prawie sześć lat i zbudował tę drużynę. Musieliśmy tylko cały czas uważać na kontrataki. Najbardziej pasowało mi jednak, że grałem na środku obrony – odpowiada.

Czarnogórzanin w styczniu zdecydował się na kolejną zmianę barw. Jego nowym pracodawcą został rodzimy FK Dečić Tuzi.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...