Reklama

Czy Snoop Dogg przyciągnie ludzi… do igrzysk?

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

10 stycznia 2024, 13:23 • 9 min czytania 10 komentarzy

Walka o widza igrzysk trwa. NBC, czyli główny nadawca olimpijskiej imprezy, nawiązało współpracę z człowiekiem, którego zna i lubi niemal każdy. Snoop Dogg od dawna jest kimś więcej niż raperem. Ale teraz będzie też komentatorem. Co ciekawe, to nie pierwszy kontakt 52-latka ze sportowym środowiskiem. Ba, wcześniej miał ich dziesiątki.

Czy Snoop Dogg przyciągnie ludzi… do igrzysk?

O Snoop Doggu zresztą ostatnio jest całkiem głośno. Oczywiście nie za sprawą jego muzyki, bo jak wiemy, swój powszechnie uważany za najlepszy i najgłośniejszy album wydał w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Amerykanin ogłosił jednak w social mediach 16 listopada, że rezygnuje z tego, z czego jest znany szczególnie. Czyli palenia marihuany.

Cztery dni później, czyli 20 listopada, okazało się, że pod chwytliwym hasłem „I give up smoke” kryje się reklama amerykańskiej marki produkującej elektryczne grille, Solo Steve. Snoop zrezygnował z dymu, bo wspomniane urządzenie podobno go nie produkuje. Na tym skończyła się cała awantura z wielkim postanowieniem rapera. Jaki w każdym razie był efekt tej akcji marketingowej? Dziesiątki milionów wyświetleń postów Snoopa na różnych platformach. I nie tylko amerykański, ale globalny zasięg. Solo Steve na pewno nie żałowało wydanych pieniędzy.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

Mimo upływu lat Snoop Dogg pozostaje ikoną popkultury, nie potrzebując do tego nowych viralowych kawałków. To odróżnia go zatem od innych legend hip hopu, jak Nas czy Dr Dre, którzy mimo wciąż gigantycznej rozpoznawalności, nie są już takimi częstymi bywalcami na salonach czy nie pojawiają się na nagłówkach największych portali. Zdają sobie z tego sprawę wszyscy eksperci od spraw marketingu czy promocji.

Reklama

W tym wszystkim najlepsze jest jednak, że Snoop może tak naprawdę reklamować wszystko. Od elektrycznych grilli po igrzyska olimpijskie.

Był w Tokio, ale w Paryżu będzie go znacznie więcej

Ice T, inna legenda rapu z zachodniego wybrzeża, nazwała swego czasu Snoop Dogga najsławniejszym i najbardziej rozpoznawalnym raperem wszech czasów. Właśnie ktoś taki nawiązał zatem kontakt z igrzyskami olimpijskimi. I to nawet nie teraz, a już w 2021 roku, bo Amerykanin występował wówczas na platformie streamingowej Peacock (należącej notabene do NBCUniversal), gdzie stworzył duet z Kevinem Hartem.

Komik oraz raper w luźnej i wypełnionej humorem konwencji komentowali kolejne wydarzenia na igrzyskach (z profesjonalnego studia). Choćby przy okazji ceremonii otwarcia zwracali uwagę na różne dziwactwa w trakcie przemarszu reprezentacji czy oceniali stylówki („Tokyo Drip”). Śledzili też naturalnie poczynienia reprezentacji Stanów Zjednoczonych, prowadzili wywiady ze sportowcami (również tymi emerytowanymi), a nawet sprawdzali się w roli olimpijczyków – choćby korzystając z treningowej maszyny wioślarskiej.

Ostatecznie na przestrzeni dwóch tygodni Hart i Snoop mieli okazję nie tylko (co było widoczne gołym okiem) dobrze się bawić, ale porozmawiać z Michaelem Phelpsem, Sugar Rayem Leonardem czy Caelebem Dresselem, czyli, jak się okazało, człowiekiem, który z igrzysk olimpijskich w Tokio przywiózł najwięcej złotych medali – bo aż pięć. Co ciekawe, to nie był ostatni raz, kiedy Hart i Snoop połączyli siły. Nietypowy duet we współpracy z NBCUniversal w swój charakterystyczny sposób podsumowywał też rok 2021 („2021 and done”).

Amerykański gigant medialny umieścił również już samego rapera jako gospodarza programu „So Dumb It’s Criminal”. I generalnie musiał dojść do wniosku, że Snoop Dogg, po pierwsze, sprawdza się w takich formatach, a po drugie, co jest równoznaczne, przyciąga sporą oglądalność. Stąd na igrzyskach w Paryżu powinno być go na ekranie więcej niż kiedykolwiek.

Reklama

Kiedy informacja o Snoopie w Paryżu została ogłoszona? W zeszłym tygodniu i to w nieprzypadkowym czasie, bo przerwie meczu futbolu amerykańskiego rozgrywanego w ramach Sunday Night Football, między Green Bay Packers a Minnesota Vikings. Miliony amerykańskich widzów zostało wówczas zaskoczonych olimpijską wstawką, która miała podekscytować ich perspektywą zbliżających się igrzysk.

Jak to wszystko natomiast będzie w praktyce wyglądać? Snoop Dogg ma współpracować ściśle z gospodarzem programów NBC, Mikiem Tirico. I nie tylko gościć w studiach, ale też… przemieszczać się po Paryżu. Tu zatem nastąpi znacząca zmiana w porównaniu do igrzysk w Tokio – Snoop będzie na miejscu. Choć, oczywiście, trzy lata temu to wszystko i tak nie byłoby możliwe, ze względu na restrykcje powiązane z pandemią koronawirusa.

A jak nawiązanie współpracy z gwiazdą zapowiedziało samo NBC? Oto słowa Molly Solomon, dyrektor wykonawczej w „NBC Olympics Production”:

– Snoop to już teraz złoty medalista olimpijski, jeśli chodzi o komentarz, generujący miliony wyświetleń na platformie Peacock w trakcie igrzysk w Tokio. Już tamten „występ” zapewnił Snoopowi pracę jako nasz specjalny korenspodent w Paryżu. Nie mamy pojęcia, co wydarzy się danego dnia, ale wiemy, że on wprowadzi swoją unikalną perspektywę do naszego głównego olimpijskiego programu. 

Co mówił za to sam zainteresowany?

– Dorastałem oglądając igrzyska i jestem podekscytowany perspektywą oglądania tych niesamowitych sportowców w najlepszej formie w Paryżu. (Igrzyska) to święto umiejętności, poświęcenia oraz podążania za wielkością. Będziemy obserwować niesamowite zawody, a ja oczywiście zamierzam dodać do tego trochę snoopowego stylu. Czekają nas najlepsze igrzyska w historii, więc zapnijcie pasy. Świętujmy, sprawmy, żeby ta impreza była wyjątkowa, a najlepsi niech świecą jak złoto – przekazał w komunikacie medialnym amerykański raper.

Snoop i sport, razem od kilkudziesięciu lat

Biznes biznesem, telewizją telewizją, ale na końcu Snoop Dogg to po prostu miłośnik sportu. Nie ma krzty przesady i czarowania w tym, że faktycznie dorastał śledząc całą gamę dyscyplin: od koszykówki i futbolu amerykańskiego, przez boks, po lekkoatletykę. To wszystko oczywiście do czasu, gdy zyskał sławę, było wyłącznie elementem jego hobby.

Z czasem jednak sportowa zajawka zaczęła mu się przydawać. Gościem różnych programów czy bohaterem artykułów Snoop jest ponad dwudziestu lat. Choćby na początku XXI wieku zdarzyło mu się udzielić wywiadu czasopismu „Sports Illustrated”. Zdradził w nim, że dyscypliną, którą śledzi od zawsze – choć nie wszyscy o tym wiedzą – jest tenis. Mówił, że choć obecnie trzyma kciuki za Serenę i Venus Williams, tak jego ulubieńcem z dzieciństwa był… Ivan Lendl. Kto by pomyślał?

Na przestrzeni lat raper stał się też absolutnym weteranem, jeśli chodzi o udziały w tak zwanych „meczach celebrytów”. Dyscypliną, w której obracał się najczęściej, była oczywiście koszykówka. Raz, że ze względu na jego warunki fizyczne (mierzy 193 cm wzrostu), a dwa, że po prostu radzi sobie w niej bardzo dobrze (na Youtube znajdziemy nawet… kompilację najlepszych zagrań Snoopa). Duża w tym zasługa jego wciąż świetnej formy – w poprzednim roku pochwalił się, że nawet po pięćdziesiątce jest w stanie wsadzić piłkę do kosza z góry. Dotyczące tego nagranie zyskało oczywiście miliony wyświetleń w social mediach.

Snoop Dogg sporo wspólnego ma jednak też z futbolem amerykańskim. W 2005 roku założył ligę dla młodzieży, w której sam… został jednym z trenerów. Jego poczynania na tej płaszczyźnie zostały udokumentowane w serialu Netflixa, „Coach Snoop”. Parę słów wyjaśnienia: rozgrywki amerykańskiego rapera nie aspirują do miana profesjonalnych. Najważniejsze jest dawanie szansy nieuprzywilejowanej młodzieży i uczenie jej współpracy oraz szeregu właściwych postaw. Amerykanin zatem z jednej strony robi to, co sprawia mu przyjemność (bo kocha sport), a z drugiej coś dobrego dla innych.

W futbol amerykański grał też syn rapera, Cordell, którego zresztą przez lata szkolił właśnie Snoop. „Junior” ostatecznie nie zrobił zawrotnej kariery, ale i tak zdążył wejść na całkiem wysoki poziom. Był zawodnikiem mocnej uniwersyteckiej drużyny UCLA, zanim w 2015 roku zdecydował, że chce „podążać za innymi pasjami w życiu” (obecnie jest biznesmenem). Ojca taka decyzja jednak nie uderzyła – sam wielokrotnie podkreślał, że nie chce wywierać na swoje dzieci żadnej dodatkowej presji, mimo tego, że marzyło mu się, aby Cordell nie tylko grał w futbol, ale do tego na rozchwytywanej pozycji „quarterbacka”. – Moi chłopcy mieli kompletnie normalne dorastanie – podkreślał dla ESPN.

Jeśli ktoś natomiast chciał sprawdzić jak sam Snoop Dogg wypada na boisku do futbolu amerykańskiego, to też miał taką możliwość. W dodatku do gry Madden NFL 20 znalazł się tryb, w którym gracze mogli wrzucić do swojej drużyny legendy amerykańskich rozgrywek (jak Randy’ego Mossa), ale też właśnie słynnego rapera. Zaliczanie przyłożeń przez Snoop Dogga stało się zatem możliwe.

Snoop Dogg na majku, tylko bez rymów

Czasem Snoop Dogg gościł w świecie sportu nie tylko jako celebryta czy ikona, ale też w swojej „starej roli”. Wiele osób może pamiętać go z występu na Super Bowl w 2022 roku, kiedy zagrał koncert u boku Eminema, Dr Dre czy 50 Centa. Osiem lat wcześniej rapował natomiast w trakcie Weekendu Gwiazd NBA w New Orleans.

Raper ma również ambicję jako sportowy biznesmen. W poprzednim roku do mediów przedostała się informacja, że 52-latek jest zainteresowany kupieniem Ottawa Senators, hokejowego klubu w NHL. – To nie żart ani pogłoska. Nie jest to też ruch marketingowy czy dla zyskania sympatii. To poważny biznes. Snoop postawi swoją stopę w tym mieście – komentował potem dla „The Athletic”.

W międzyczasie raper mówił też o chęci rozwijania hokeja w Stanach Zjednoczonych, choćby za sprawą stworzenia kolejnej młodzieżowej ligi sygnowanej jego ksywką (która zrzeszałaby dzieciaki z biedniejszych rodzin). – Zawsze chciałem zrobić coś powiązanego z hokejem dla dzieci. Bo sam jak dziecko nie miałem żadnego dostępu do hokeja – opowiadał. Snoopowi zależało też na ogólnej popularyzacji NHL. Nie mógł na przykład uwierzyć, jak słabo promowany w USA jest Connor McDavid, najlepszy hokeista na świecie, którego talent porównuje się do Wayne’a Gretzky’ego.

Ostatecznie raper został jednak przelicytowany i Senators trafili w ręce kanadyjskiego miliardera, Michaela Andlauera. Krótki romans Snoopa z klubem z Ottawy oczywiście nie zmienił też faktu, że jego prawdziwą miłością są zespoły z Los Angeles. 52-latek od lat uchodzi za jednego na najbardziej znanych fanów Lakers, ale wielką sympatią darzy też Los Angeles Kings. Wyjątek terytorialny robi jedynie w NFL, bo kciuki trzyma przede wszystkim za Pittsburgh Steleers (choć akurat w trakcie Super Bowl w 2022 roku liczył na wygraną Los Angeles Rams, którzy grali z Cincinnati Bengals).

W tym miejscu dochodzimy do kolejnej istotnej kwestii. Snoop Dogg, występując w roli komentatora na igrzyskach w Paryżu, nie będzie robił rzeczy, na których się nie zna. „Na majku” sprawdzał się bowiem już w trakcie meczu Los Angeles Kings czy… w czasie gali bokserskiej. W momencie, gdy coraz większą popularność zaczęły zyskiwać freakfightowe pojedynki celebrytów jak Jake’a Paula’, ktoś doszedł do wniosku, że czemu miałby nie komentować ich raper?

W obecnych mediach coraz częściej zresztą obserwujemy sytuacje, w których świat sportu zaczyna mieszać się czy współpracować ze światem szeroko pojętej popkultury. Informacja o zaangażowaniu Snoopa w igrzyska olimpijskie w Paryżu nikogo zatem nie mogła zszokować, a co najwyżej zaintrygować. To wszystko zgadza się zresztą z kierunkiem, jaki obiera ostatnio środowisko olimpijskie, dotyczącym odświeżania igrzysk i uatrakcyjniania ich dla młodego widza. Snoop Dogg zresztą, jako osoba aktywna na rynku od paru dekad, przemawia do wielu grup wiekowych. Kiedy – jak wspomnieliśmy – komentował boks, zachwalali go LeBron James czy Michael B. Jordan, a więc osoby urodzone w latach osiemdziesiątych.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują zatem, że to nie może nie wypalić. Snoop Dogg będzie w Paryżu. I to nie na koncercie.

KACPER MARCINIAK

Czytaj więcej:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Live

LIVE: Po Puchar Polski! Pogoń walczy z Wisłą!

redakcja
3
LIVE: Po Puchar Polski! Pogoń walczy z Wisłą!

Igrzyska

Igrzyska

Czy Mbappe, Wembanyama i N’Gapeth zachwycą w Paryżu? Sporty zespołowe nadzieją gospodarzy

Kacper Marciniak
2
Czy Mbappe, Wembanyama i N’Gapeth zachwycą w Paryżu? Sporty zespołowe nadzieją gospodarzy
Igrzyska

Ładne czy nie? I dlaczego akurat Adidas? Zamieszanie wokół strojów olimpijczyków

Kacper Marciniak
31
Ładne czy nie? I dlaczego akurat Adidas? Zamieszanie wokół strojów olimpijczyków

Komentarze

10 komentarzy

Loading...