Reklama

Albert Rude w cytatach. Jakim człowiekiem jest nowy trener Wisły?

Maciej Szełęga

Autor:Maciej Szełęga

31 grudnia 2023, 15:40 • 7 min czytania 19 komentarzy

Mówi, że pracuje od dziesięciu do dwunastu godzin dziennie. Po chwili dodaje jednak, że na pierwszym miejscu jest pasjonatem futbolu, a dopiero później trenerem. Jego warsztat ukształtowała Barcelona Pepa Guardioli, pobyt w Stanach Zjednoczonych, Meksyku oraz Kostaryce. Albert Rude to niezwykle ciekawy człowiek, co potwierdzają rozmowy z jego dawnymi współpracownikami, uczniami oraz ekspertami od poszczególnych lig. Jakie jest prawdziwe oblicze nowego szkoleniowca Wisły Kraków? Przekonajcie się sami.

Albert Rude w cytatach. Jakim człowiekiem jest nowy trener Wisły?

FILOZOFIA PRACY

– Kim jest Albert Rude? Definiuję swoją osobę jako trenera piłki nożnej, pasjonata tego sportu. Obecnie mam krótką przerwę w zawodzie, ale lubię odwiedzać kolegów po fachu i obserwować, jak pracują.

Takimi słowami rozpoczyna się jeden z ostatnich wywiadów Alberta Rude przed rozpoczęciem pracy w Polsce. Pod koniec września hiszpański dziennik „Mundo Deportivo” udostępnił 36-latkowi przestrzeń do autorefleksji. Dzięki temu, możemy poznać nowego szkoleniowca „Białej Gwiazdy” od strony prywatnej. Na pytania odpowiada konkretnie. Trzyma się konwencji i nie odbiega zbytnio od tematu. Sprawia wrażenie osoby, która potrafi zarazić otoczenie swoją pasją.

– Gdzie widzę siebie za pięć sezonów? W futbolu wszystko zmienia się bardzo szybko, ale pewnym jest, że będę miał wówczas czterdzieści lat na karku. Chciałbym występować w dobrej lidze, a także grać w europejskich pucharach. Jest to doświadczenie, które pragnę przeżyć.

Reklama

Karierę piłkarską przerwała mu kontuzja. Miał wówczas 24 lata. Jak sam mówi, nigdy nie spodziewał się, że przejdzie na „drugą stronę mocy” tak wcześnie. Od tamtej pory, konsekwentnie zdobywał jednak wiedzę na temat taktyki, psychologii sportu oraz zarządzania grupą.

– Czym Albert Rude zaimponował w Krakowie? Hiszpan zrobił doktorat, założył także własną szkołę dla trenerów. Po pierwsze: skoro tak, to jest świetnym teoretykiem. Wiedza jest pewnikiem. Po drugie: pokazuje to determinację i chęć samorozwoju. Rude jest zafiksowany na sukces i robi wiele, żeby go osiągnąć. Im bardziej zagłębiano się w szczegóły, tym więcej rzeczy się zgadzało – opowiada Szymon Janczyk, w obszernym tekście na temat procesu rekrutacji w Wiśle Kraków.

Jak słyszymy w kuluarach, Rude broni się pod kątem merytoryki. Ma bazę, która stanowi fundament pracy trenera. Jest także dobrym nauczycielem. Potrafi przekazywać wiedzę w sposób ciekawy, a zarazem rozwijać swój sztab szkoleniowy.

– Spędziłem 4 miesiące w MBP School of Coaches, ucząc się przede wszystkim zagadnień taktycznych i metodologii wdrażania ich w treningu. Albert jest współzałożycielem MBP, ale wtedy pracował akurat jako asystent Diego Alonso w Meksyku. Mieliśmy z nim tylko jedne zajęcia pod sam koniec, ale później już poza szkołą miałem okazję spędzić z nim kilka godzin na rozmowach o piłce. Eric Lira (asystent Alberta – przyp. red) był wtedy jednym z wykładowców w MBP i trenerem w pierwszym zespole Viladecans. Ja w tym samym klubie pomagałem przy drużynie U19 i często wracaliśmy razem z treningów. Do dzisiaj mamy bardzo dobry kontakt – mówi nam Sławomir Cisakowski, asystent trenera Marka Zuba w Stali Rzeszów.

Na co kładli nacisk, może zmienili coś w waszej wizji futbolu? – pytamy tuż po oficjalnym ogłoszeniu Hiszpana jako nowego trenera Wisły Kraków.

– Zmienili bardzo dużo. O ile już po kursach w Stanach zmieniłem postrzeganie piłki nożnej, to w tej szkole pod kątem taktycznym był zupełnie inny level. Bardzo szczegółowe zachowania indywidualne, formacyjne i zespołowe. Zdecydowanie top ze wszystkich kursów i szkoleń, które do tej pory odbyłem.

Reklama

– Jakim trenerem jest Albert? Bardzo ambitnym, otwartym, pracowitym. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego wiedzy i tego, jak wciąż ją chłonie. Widać to w jego pracy, w jego przemowach. Po prostu czujesz, że pracujesz z kimś, kto ma pojęcie o tym, co mówi i co robi. Jego przemowy są naprawdę super. Z jednej strony bardzo merytoryczne, ale z drugiej, że tak powiem: przejrzyste. Nie jest tak, że gdy mówi o taktyce, to po jakimś czasie już nikt nie wie, o co chodzi. Nie. Ma dar przekazywania wiedzy w nieskomplikowany sposób – opowiadał były piłkarz Wisły, Junior Diaz w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.

– Jestem bardzo zaskoczony tą decyzją klubu. Ale pozytywnie. To świetny wybór. Naprawdę. Gdyby mnie ktoś pytał, to z ręką na sercu każdemu był polecił tego trenera – rozpływał się Kostarykanin.

MIĘDZYNARODOWA PRZYGODA

Dla Alberta Rude, Polska będzie już piątym przystankiem (Po Hiszpanii, USA, Kostaryce oraz Meksyku) w karierze trenerskiej. Jego CV zawiera zapis o pracy dla Interu Miami, a także dwóch triumfach w Lidze Mistrzów CONCACAF u boku Diego Alonso.

Solidne przetarcie w roli asystenta.

Gdy przeanalizujemy jego dorobek indywidualny, w oczy rzuca się jednak pewna rysa. Dotyczy ona klęsk w decydujących starciach. Gdy prowadził ekipę CD Castellon, przegrał walkę o awans do drugiej ligi w barażach.

– Dał się poznać jako trener, który potrafi określić dobre i słabe strony drużyny za pomocą analizy danych. Po zakończeniu sezonu kibice nie byli jednak zadowoleni z wyników. Liczył się awans – opowiada nam hiszpański dziennikarz, Eugenio Gonzalez Aguilera.

Kostarykę opuścił natomiast po dwóch porażkach z LD Alajuelense w finałach.

– Co do stylu gry, Alajuelense zawsze ma nastawienie ofensywne i tak samo było za kadencji Rude. 36-latek czerpał z najlepszej akademii w kraju, a jego podopieczni strzelali dużo goli i potrafili pokonać nawet swojego największego rywala. Zabrakło natomiast trofeów – opowiada nam Robert Juszczyk, przedstawiciel redakcji „CRfutbolPL”.

– Po kilkumiesięcznym pobycie w klubie, kibice LDA wspominają go raczej źle. Jest to drużyna, która ma niesamowitą presje na powiększanie liczby mistrzostw i gonienie drugiego dużego klubu z Kostaryki – Deportivo Saprissa. Postawa jego podopiecznych w fazie zasadniczej była dobra, jednak w Kostaryce gra się play-offy i to właśnie one decydują o mistrzostwie (dwa krótkie turnieje w roku, więc dwaj mistrzowie). Tam Rude zawsze przegrywał.

Jak słyszymy, po jednym z przegranych finałów Hiszpan został nawet zaatakowany przez kibica. Presja na sukces była więc ogromna, a wyniki zadowalające tylko w początkowej fazie sezonu.

– Z perspektywy czasu 36-latek jest oceniany już trochę lepiej. W tym regionie nie mają jednak cierpliwości do trenerów.

Cóż, oby nie zabrakło jej w Krakowie.

Podczas końcowej fazy rekrutacji, Rude pozostawił po sobie jednak bardzo dobre wrażenie. Jak czytamy w materiale Filipa Zielińskiego z „Przeglądu Sportowego”, hiszpański szkoleniowiec przygotował obszerny raport, którym przekonał do siebie władze Wisły. Po jego stronie stały także liczby.

– Alberta wybrała nauka. Metoda oparta o merytorykę, a nie wyłącznie intuicję jak do tej pory. Mało osób wie, że w Wiśle nie tylko korzystamy ze znanych na rynku programów, ale budujemy też swoje rozwiązania technologiczne – sugeruje Jarosław Królewski.

– Konkretnych podpunktów wyjaśniających, czego szuka Wisła Kraków, było wiele. Najważniejsze były dwie rzeczy: wpływ trenera na jakość gry zespołu oraz styl gry, jaki preferuje (koniecznie oparty na budowaniu akcji od tyłu i szybkiej wymianie podań). Poboczne cechy też były jednak istotne. Oddanie pracy i rozwojowi osobistemu, udowodniony progres, jakie czyniły zespoły, otwartość na pracę z danymi, zdolność do pracy pod presją – wyjaśnia na naszej stronie Szymon Janczyk.

Obserwacja dalszych poczynań Alberta Rude w Polsce będzie więc ciekawym doświadczeniem dla całego środowiska piłkarskiego. Z jednej strony – jest to poważny test dla nowatorskiej metody rekrutacji, opartej o sugestie sztucznej inteligencji. Z drugiej zaś strony, najważniejsze wyzwanie w karierze 36-letniego Hiszpana, który musi odwrócić złą passę z finałów.

WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:

fot. Wisła Kraków

W Weszło odpowiada głównie za dział social media, ale w wolnych chwilach nie stroni też od pisania. Doświadczenie w mediach zaczął zbierać jeszcze przed maturą - pracując wówczas dla redakcji Meczyki.pl (choć wszystko zaczęło się od serwisu Futbolowa Rebelia). Tuż po egzaminie został natomiast odkryty przez Mateusza Rokuszewskiego, ówczesnego redaktora naczelnego. Prywatnie kolekcjoner winyli (w większości hip-hopowych), kibic Bodø/Glimt, a także współtwórca trzech przewodników kibica związanych ze skandynawskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Piotr Rzepecki
1
Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

1 liga

Ekstraklasa

Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Piotr Rzepecki
1
Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Komentarze

19 komentarzy

Loading...