Dawid Kubowicz to jeden z zawodników Hutnika Kraków, który oskarżył swoich piłkarzy o ustawianie meczów. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” odniósł się do swojego zawieszenia i tego, jak cała sprawa odbiła się na nim.
– Gdy to przeczytałem, ścięło mnie z nóg. W oświadczeniu zostało postawione oskarżenie o rzekome ustawianie meczów, co jest bezpodstawne. Z powodu tej insynuacji cały czas mam problemy. Mam czyste sumienie i nigdy w tego typu rzeczach nie uczestniczyłem. To dla mnie bardzo trudna psychicznie sytuacja, bo czytam te wpisy i muszę się bronić, tłumaczyć się z czegoś, czego nie zrobiłem. W piłce występuje wiele sytuacji, które byłyby uznawane za mobbing, gdyby piłkarze posiadali z klubami umowę o pracę. Oni mi zrobili po prostu krzywdę. Mam kontrakt do czerwca i jak po tym wydźwięku mam sobie znaleźć klub, by dalej kontynuować karierę? Oni tą insynuacją praktycznie skasowali mnie w środowisku – powiedział Dawid Kubowicz, zawodnik Hutnika Kraków w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
7 listopada Hutnik wydał komunikat, w którym oskarżył swój zespół o match-fixing. W prawach zawodnika zawieszono Kubowicza i Kamila Wagnera, choć obaj nie mieli z tym nic wspólnego. Klub wydał w tej sprawie sprostowanie, ale na niewiele się to zdało. Nadal piłkarze są łączeni z tym, że ustawiali mecze. Wengera już w Krakowie nie ma, natomiast Kubowicz został przesunięty do zespołu U-19. Domaga się jednak swoich praw, bo uważa tę decyzję za bezpodstawną.
– Kiedy pytałem, z jakiego powodu zapadła taka decyzja, nie zostało mi to wytłumaczone. Klub dostał od prawnika pismo, które zawiera moje stanowisko: że bezpodstawnie zostałem przydzielony do drużyny U-19 i żądam przywrócenia do pierwszego zespołu. Klub na razie się do tego nie odniósł. Ja po prostu wykonuję swoją pracę i czekam. Na drugi dzień miałem straszne problemy w domu. Żona w swojej firmie pełni poważną funkcję i w pewnym stopniu odpowiada też za kodeks etyczny. Po insynuacjach, które pojawiły się w prasie, musiała tłumaczyć, że ona, jak i ja nie mamy z tym nic wspólnego. To było dla mnie bardzo trudne, bo wtedy zrozumiałem, że to odbija się też na mojej rodzinie – dodał Kubowicz.
WIĘCEJ O AFERZE W HUTNIKU:
- Hutnik bada match-fixing. Piłkarze odpowiadają na oskarżenia [KULISY]
- Trener Hutnika: Nie chce mi się wierzyć w winę zawodników. Mam nadzieję, że PZPN wyjaśni sprawę
- Hutnik Kraków podejrzewa swoich piłkarzy o ustawianie spotkań!
- Hutnik Kraków prostuje oświadczenie: Nie mamy żadnych dowodów na to, że doszło do ustawiania meczów
Fot. Newspix