Reklama

WSTYD i HAŃBA Zagłębia – na piechotę do domu, a kibicom oddać za paliwo!

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

05 listopada 2023, 17:45 • 4 min czytania 46 komentarzy

Zdarza się przejść obok meczu, sport to ostatecznie sport, a ludzie to ostatecznie ludzie, ale występ Zagłębia w meczu z Rakowem należy określić jednoznacznie: absolutny skandal. Poziom pozoranctwa wywaliło poza skalę, serio, trudno sobie przypomnieć, kiedy ostatnio widziano coś takiego w Ekstraklasie. Można przegrać, ba, można przegrać nawet wysoko – szczególnie gdy rywalem jest mistrz Polski – ale w takim stylu? Hańba.

WSTYD i HAŃBA Zagłębia – na piechotę do domu, a kibicom oddać za paliwo!

Tak nie będzie, a powinno być: piłkarze Zagłębia powinni wracać do Lubina na własną rękę. Wziąć sobie taksówkę, iść na pociąg, na busa. Szczerze mówiąc – niech jadą nawet na wielbłądach, mamy to gdzieś, sęk w tym, że miejsca w autokarze powinny przypaść kibicom, którzy stawili się w Częstochowie.

Pojechali za swoją drużyną, bo – najwyraźniej naiwnie – oczekiwali, że ta chociaż spróbuje pograć w piłkę. A jak jej nie wyjdzie, ostatnio nie wychodzi wyraźnie, to powalczy, zostawi na boisku trochę zdrowia. Czyli nic wielkiego, skromne marzenia, żadna Liga Mistrzów. Ot, przyzwoitość.

Ale niestety – trafili na dzień, kiedy piłkarzom Zagłębia nic się nie chciało i gdyby było trochę cieplej, to rozłożyliby na boisku leżaki. Kiedyś Miedziowi nie przeszkadzali Arce w ostatniej kolejce sezonu, by ta spokojnie utrzymała się w lidze. I wtedy wyglądali poważniej. Kiedyś był też taki słynny ustawiony mecz z Cracovią. Też wypadałoby zaangażowanie tamtych aktorów ocenić wyżej. A jeszcze był remis!

Naprawdę, panowie – ogromny wstyd. Skoro mieliście swoje obowiązki w dupie, trzeba było wszystkich uprzedzić. Kibiców, żeby za wami nie jechali. Trenera, żeby wystawił rezerwy. Postronnych widzów, żeby obejrzeli Koło Fortuny, czy co tam wtedy leciało. Myśmy się wszyscy umówili na mecz o 15, a meczu o 15 nie było.

Reklama

Bo do meczu potrzeba dwóch drużyn, a występowała jedna. Wy zaprezentowaliście zaangażowanie na poziomie orlika, kiedy już się ściemnia, wszyscy są zmęczeni i mało kto jeszcze biega. Z tą różnicą, że tam sobie pykają za darmo, a wy za darmo „raczej” nie gracie. I dziś zwymiotowaliście na swój klub i na swój zawód.

Kto nie wierzy, kto uznaje, że to przesada, niech odpali bramkę Rakowa na 2:0. Nowak gra krótko z Yeboahem, ten właściwie bez zwodu mija Wdowiaka, potem wbiega w pole karne, nikt mu nie przeszkadza, prowadzi piłkę, dalej nikt go nie niepokoi, składa się do strzału, a co ja miałem kupić w sklepie, uderza, coraz chłodniej się robi, gol, ojejku – nie zamknąłem okna w sypialni.

Tak bramki po prostu nie padają! To jest gol właśnie ze wspomnianego boiska szkolnego, gdzie jednemu się chce, a reszcie nie. A nawet gdy takie gole strzelał na przykład Messi, to widać było, że ktokolwiek próbował mu przeszkadzać. Tu – kompletna wyjebka. Jak chce gola, to niech ma gola.

Bramka na 0:3? Nalepa podaje do… Crnaca. No ludzie kochani!

W ofensywie po stronie Miedziowych – ta sama nędza. W pierwszej połowie zero celnych strzałów, a jeden w ogóle, kiedy Wdowiak chciał chyba wyrównać rachunki z jakimś tramwajarzem. W drugiej podobno dwa: podobno, bo ten drugi to chyba zaliczony życzeniowo, a pierwszy, z dystansu, obroniłby byle gamoń.

Zatem – w tyłach pełen pokaz „mamy to w dupie”, z przodu „a my też!”. Dość powiedzieć, że Kwiatkowski nie doliczył ani minuty do drugiej części gry. To się jednak rzadko zdarza, ale arbiter widział: skoro oni nie chcą grać, to idziemy do domu.

Reklama

I brawo dla Rakowa, że gdy zobaczył, jak niedysponowany jest rywal (bo nie był nawet katastrofalnie dysponowany), to nie zadowolił się jakimś marnym 2:0. Swoje strzelili: Racovitan, Yeboah, Crnac (widać, że będzie z chłopa pociecha), Kittel, zresztą nawet jak ktoś nie zapisał się w protokole, to i tak mógł się poczuć jak na boisku treningowym. Przećwiczyć to i tamto, pobawić się. Pachołki przecież nie zrobią wślizgu, nie wejdą bark w bark, są dość statyczne. A zawodnicy Zagłębia to pachołki.

Choć mamy wątpliwości, czy w paru przypadkach pachołki nie byłyby bardziej użyteczne niż ci parodyści.

Raków na pewno takiego wyniku potrzebował, bo w poprzednich meczach nie zachwycał, jeśli chodzi o ofensywę – nawet potrzebował dogrywki z ŁKS-em, żeby cokolwiek upolować. Może takie spotkanie pozwoli mu się na nowo rozkręcić, ale musi pamiętać – inne zespoły będą chociaż biegać.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Piotr Rzepecki
1
Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Piotr Rzepecki
1
Magiera: Cieszę się, że gola strzelił Żukowski. Zasłużył ciężką pracą na trafienie

Komentarze

46 komentarzy

Loading...