Nie było kompromitacji. Chociaż tyle. Najlepiej wypadli Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski i Patryk Peda. Najgorszy był za to Arkadiusz Milik. Oceny dla reprezentantów Polski po wyjazdowym meczu z Wyspami Owczymi. Skala od 1 do 10.
Wojciech Szczęsny – 5
Wyspy Owcze nie oddały ani jednego celnego strzału na jego bramkę. I dobrze, bo sztuczna murawa zmokła w strugach deszczu, co szczególnie uwydatniało się w obu polach karnych. Dziwnie nerwowy był za to w rozegraniu.
Matty Cash – 4
Wyróżniający się boczny obrońca/wahadłowy/skrzydłowy silnej drużyny z Premier League powinien zmłócić Viljormura Davidsena z zawsze groźnego HB Torshavn. Tymczasem wygrał z nim kilka pojedynków biegowych i na tym rywalizacja się skończyła. W dryblingu korzystał z prymitywnych środków – wypuścić i pobiec. Nie za bardzo to wychodziło. W jednej akcji ładnie dośrodkował do Przemysława Frankowskiego, w innej odważnie ruszył na dobitkę w polu karnym Wysp Owczych, ale przez większość czasu wyglądał jak zwykle w barwach reprezentacji Polski: raczej gorzej niż lepiej.
Tomasz Kędziora – 3
Hamował rozegranie. Niechlujne przyjęcie, obowiązkowe poprawienie, nieco rozpaczliwy odwrót. Ewentualnie: przyjęcie, poprawienie, strat. Aż trzynaście razy po jego podaniach piłkę przejmowali rywale.
Patryk Peda – 6
Za nim udany debiut w reprezentacji. Napisalibyśmy, że „bardzo”, ale mimo wszystko naprzeciwko biegała drużyna złożona w części z piłkarzy na pół etatu. Pomagał konstruować akcje, nie był w tym tak niezborny jak koledzy z bloku defensywnego, raz nawet puścił crossa z gatunku „klasa światowa”. Z tyłu czujny, przewidujący, aktywny. Jego ofiarna interwencja uchroniła Polaków przed stratą sensacyjnego gola. Drzemie w nim spory potencjał. Zapracował na zaufanie. Prosimy o bardziej miarodajną próbkę.
Jakub Kiwior – 3
Zrobiło się gorąco, kiedy uwiesił się na szyi jednego z piłkarzy Wysp Owczych. Mógł być z tego rzut karny. Od debiutu z Holandią w czerwcu 2022 roku gra w reprezentacji Polski wszystko po dziewięćdziesiąt minut, a na tle jednej z najgorszych drużyn w Europie wyglądał po stokroć gorzej niż debiutujący Peda. Nonszalancki, niemrawy, ślamazarny, a do tego cholernie przewidywalny w rozegraniu. Można wymagać od niego więcej. Dużo więcej.
Przemysław Frankowski – 6
Bardzo aktywny. Chciało mu się. Pokazywał „jestem”. Prowadził piłkę. Oddał cztery zablokowane strzały. Z asysty trochę okradł go Arkadiusz Milik, w końcu dogrywał jednak przy golu Adama Buksy. Rozkręcał się w miarę upływu czasu, gdy na murawie nie było już ani Zielińskiego, ani Szymańskiego, wziął na siebie odpowiedzialność za inicjowanie – niestety, pojedynczych – zrywów w ofensywie.
Patryk Dziczek – 4
Probierz sformatował go do wykonania dosyć ograniczonej roli. Miał rozbijać ataki rywali i nie przeszkadzać bardziej kreatywnym kolegom z zespołu. Wywiązał się z tego zadania znośnie, ale czy nie było go stać na coś więcej niż bezbarwność? Sześćdziesiąt siedem podań na skuteczności 92%, ale żadne godne zapamiętania. Tylko jeden wygrany pojedynek na cztery podjęte. Wcale nie czuło się, że Polska wygrywa środek pola.
Bartosz Slisz – 4
Mógł pozwolić sobie na więcej niż Dziczek. Dużo biegał, starał się być zaangażowany, całkiem nieźle wyszło mu nawet jedno dośrodkowanie. Gdyby tak zagrał z Albanią albo Czechami, dostałby pewnie wyjściową „5”, ale znów: to były Wyspy Owcze. Trzynaście strat, chowanie się przy zawiązywaniu gry, marazm w centralnej części boiska – to nie działa na jego korzyść.
Sebastian Szymański – 6
Gol jakby wyjęty z Fenerbahce. Na pełnym spokoju, z chirurgiczną precyzją, sprzed pola karnego. Piłka go lubi, a on lubi piłkę, służyła mu bliskość Piotra Zielińskiego. Szukali się, klepali, większość dobrych rzeczy w ofensywie biało-czerwonych wychodziła spod ich nóg.
Piotr Zieliński – 6
Myślał szybciej niż ktokolwiek inny na murawie. Asystował przy golu Szymańskiego. Rozprowadził futbolówkę do Frankowskiego przy trafieniu Buksy. To on też wypuścił prostopadłym podaniem Arkadiusza Milika i doprowadził tym samym do czerwonej kartki Hordura Askhama. Występ godny kapitana.
Arkadiusz Milik – 2
Kopał się po czole. Piłka odbijała mu się od nóg. Z potencjalnych asyst okradł Frankowskiego i Szymańskiego. Strzelał w Napoli, w Marsylii i w Juventusie, ale w reprezentacji Polski od lat konsekwentnie zawodzi. W czerwcu z Mołdawią pojawiła się nadzieja na lepsze jutro, ale… Dajcie spokój, z Wyspami Owczymi odbijał się od kierownika zaopatrzenia stoczni i budowlańca.
Adam Buksa – 6
Lepszy Buksa z Turcji niż Milik z Włoch. Dobrą formę strzelecką z Antalyasporu przełożył na reprezentację Polski. Gol bardzo w jego stylu. Głową nie do obrony dla Lamhauge.
Karol Świderski – 5
Jest niewygodny dla stoperów, potrafi i lubi pressować. Po jego wejściu trochę rozruszała się ofensywa. Niestety, tylko na chwilę.
Paweł Wszołek – 4
Pobiegał w deszczu i wietrze.
Filip Marchwiński i Jakub Piotrowski – grali zbyt krótko
Zrobili trochę szumu.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Coś pozytywnego: znów wszystko zależy od nas
- Bez kompromitacji, ale na dłuższą metę takie granie nie przejdzie
Fot. FotoPyk