Radomiak Radom powinien wkrótce ogłosić pożegnanie jednego z zawodników. W barwach Zielonych w tym sezonie nie obejrzymy już hiszpańskiego pomocnika Berto Cayargi, który wraca do swojej ojczyzny.
Na początku tygodnia informowaliśmy, że hiszpańskie media rozpisują się o wielu ofertach dla Berto Cayargi z Radomiaka Radom. Klub nie otrzymał jednak żadnego zapytania w sprawie zawodnika. Tak było aż do teraz, bo 26-latek spotkał się z działaczami i poinformował, że jego usługami zainteresowane jest Deportivo La Coruna.
Lech Poznań pyta o Krzysztofa Bąkowskiego. Niepokoi go brak minut w Radomiaku
Transfery. Berto Cayarga przechodzi z Radomiaka Radom do Deportivo La Coruna
Jak już informowaliśmy, zarząd Radomiaka liczy się z tym, że kadrę pierwszej drużyny trzeba uszczuplić. W naszym tekście sugerowaliśmy, że w przypadku wpłynięcia ofert za piłkarzy z drugiego szeregu, takich jak Berto Cayarga, ich transfer będzie rozważany. Problemy z Hiszpanem są jednak dwa:
- Deportivo La Coruna chce go ściągnąć za darmo
- w przypadku oferty dla Franka Castanedy byłby on naturalnym zmiennikiem Rafała Wolskiego
Nie jest tajemnicą, że to kolumbijski pomocnik byłby głównym tematem transferu z racji tego, że jego zarobki są wyższe niż pensja Hiszpana. Tyle że nie ma pewności, czy ktokolwiek się po niego zgłosi. W przypadku Berto Cayargi radomianie bez wahania zaakceptowaliby ofertę transferu, ale – jak informuje nas Ruben Orgeira lokalny dziennikarz zajmujący się Deportivo – hiszpański trzecioligowiec nie dokonuje transferów gotówkowych. Orgeira twierdzi, że Cayarga zarabiał w Radomiaku 120 tysięcy euro rocznie i zrezygnował z tych pieniędzy, żeby dołączyć do Deportivo.
Po rozmowie z zawodnikiem Zieloni zdecydowali, że odpuszczą sprawę i zgodzą się na rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Piłkarz mocno liczył na to, że uda mu się wrócić do ojczyzny, gdzie czuje się najlepiej. Z naszych informacji wynika, że Cayarga zdążył już pożegnać się z zespołem i wkrótce wyląduje na Półwyspie Iberyjskim, gdzie podpisze umowę z Deportivo. Szczegóły umowy podane przez Rubena Orgeirę zakładają podpisanie kontraktu do 2025 roku.
Radomiak w jego miejsce nie pozyska żadnego piłkarza. Cayarga obsadzał dwie pozycje – „dziesiątkę” i skrzydło. Na pierwszej wciąż pozostają Wolski i Castaneda, drugą obsadzają Lisandro i Edi Semedo, Luis Machado, Leandro Rossi i Daniel Pik (ten ostatni wciąż może odejść z zespołu). Zieloni wstępnie rozglądają się jednak za „ósemką”, ubezpieczając się na wypadek kolejnych ofert dla Roberto Alvesa.
Co ciekawe w ostatnim czasie radomianom zaoferowano znanego z występów w Legii Warszawa Andre Martinsa. 33-letni portugalski środkowy pomocnik pozostaje bez klubu po tym, jak wygasła jego umowa z izraelskim Hapoelem Ber Szewa.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- Stadion w Radomiu zyska dwie kolejne trybuny?
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
- Sławomir Stempniewski: Nie chcemy być tylko handlarzem wizji [WYWIAD]
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix